reklama
reklama

Nocna prohibicja w Łodzi ma szansę stać się faktem. Powstał obywatelski projekt uchwały

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Canva / poglądowe

Nocna prohibicja w Łodzi ma szansę stać się faktem. Powstał obywatelski projekt uchwały - Zdjęcie główne

Powstał projekt uchwały, która zakłada zakaz nocnej sprzedaży alkoholu na siedmiu łódzkich osiedlach. | foto Canva / poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźŁódź nie byłaby pierwszym miastem w województwie z nocną prohibicją. Część mieszkańców nie pierwszy raz walczy o to, by wprowadzić częściowy zakaz sprzedaży alkoholu.
reklama

W tym celu powstał obywatelski projekt uchwały, który najpierw musi poprzeć co najmniej 300 łodzian. Później projekt trafi pod dyskusję Rady Miejskiej w Łodzi.

Nocna prohibicja w Łodzi może stać się faktem. Na początek – 300 podpisów

Autorem obywatelskiego projektu uchwały jest Jakub Kowalski. Łodzianin chciałby wprowadzić nocną prohibicję na terenie siedmiu osiedli zlokalizowanych w najbardziej newralgicznych miejscach, czyli samym centrum. Są to kolejno:

  • Katedralna,
  • Śródmieście-Wschód,
  • Górniak,
  • Stare Polesie,
  • Stary Widzew,
  • Bałuty Centrum,
  • Bałuty-Doły.

Zgłoszenie samego projektu uchwały jednak nie wystarczy, by został on poddany pod dyskusję w łódzkiej Radzie Miejskiej – najpierw trzeba zebrać 300 podpisów. Co ważne, muszą to być podpisy „materialne” – wciąż nie jest rozpatrywana ich elektroniczna wersja. Zmiana takiego stanu rzeczy stanowi treść drugiego z projektów zaproponowanych przez pana Jakuba.

reklama

Na zebranie podpisów jest czas do 20 marca. Jak mówi twórca tych inicjatyw, cały czas spływają do niego kolejne głosy poparcia.

O opinię na temat ewentualnego wprowadzenia nocnej prohibicji w Łodzi zapytaliśmy kilku radnych, m.in. Marcina Buchalego (PiS), Marcina Gołaszewskiego (PO), Kosmę Nykiela czy przewodniczącego RM, Bartosza Domaszewicza – wciąż czekamy na część odpowiedzi.

– Ten obywatelski projekt jest potrzebny i właściwy. Jako społeczeństwo zmagamy się z problemem alkoholizmu, który ma szereg negatywnych skutków społecznych. Alkoholowa cisza nocna funkcjonuje w wielu dużych polskich miastach. Jej efekty są jednoznaczne – spada ilość interwencji policji i straży miejskiej związanych z alkoholem (dzięki czemu służby mogą wykorzystać „moce przerobowe” na inne aspekty bezpieczeństwa) oraz mniej jest doprowadzeń na izbę wytrzeźwień

reklama

– komentuje projekt Kosma Nykiel, radny niezrzeszony. I dodaje:

– Co więcej, efekty odczuwają sami mieszkańcy, którzy czują się bezpieczniej w nocy na ulicach swojego miasta, rozmawiałem na ten temat z ludźmi z Bytomia i Katowic. W tych miastach nie zaobserwowano też powstawania melin, co niektórzy wróżą – a są to miasta o podobnych co Łódź problemach społecznych

Projekt udostępniono w internecie. Jak łodzianin uzasadnia swój pomysł?

Autor projektu uchwały w uzasadnieniu od razu przechodzi do konkretów. Podaje statystyki Światowej Organizacji Zdrowia, która w 2019 r. wskazywała na trzecie miejsce alkoholu w aspekcie stwarzania ryzyka dla zdrowia populacji. 

reklama

Spożycie alkoholu przyczynia się w skali globu do 2,6 miliona zgonów rocznie, a także do niepełnosprawności i złego stanu zdrowia dziesiątek milionów ludzi. Szkodliwe używanie alkoholu odpowiada za 4,7% globalnego obciążenia chorobami

– cytuje dane WHO w tekście.

Przedstawia też statystyki o mniejszym, ale zbliżonym do naszych realiów zasięgu – tylko dla samej Polski, by następnie wyszczególnić samą Łódź. W kraju jest od ok. 650 tys. do miliona osób uzależnionych od alkoholu oraz około 3 mln osób, którzy piją szkodliwie i ryzykowanie. W Łodzi ta grupa obejmuje odpowiednio około 45 i 60 tys. osób.

Za uzależnieniem od napojów wyskokowych stoi wiele negatywnych skutków nie tylko dla samego pijącego. To częsta przyczyna rozpadu rodzin, rozwodów, przemocy domowej – także wobec dzieci. To również powód dużej liczby urodzeń dzieci z FAS, czyli Spektrum Zaburzeń Alkoholowych, a także przyczynek dla bezrobocia czy bezdomności.

reklama

Łódź byłaby jednym z wielu miast w Polsce

Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza próba wprowadzenia nocnej prohibicji w Łodzi. Podobnej inicjatywy podjęto się w 2018 roku; wówczas w badaniach opinii publicznej, w której udziało wzięło 2599 osób, około 60. proc. mieszkańców opowiedziało się przeciwko zakazowi ograniczenia sprzedaży alkoholu.

Wynik badania opinii publicznej ws. nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu w Łodzi. / źródło: UMŁ

Projekt zakłada dołączenie do wielu miast w Polsce, w których działa nocna prohibicja, takich jak Katowice, Poznań czy Wrocław. Tak jest też na przykład w Krakowie, w którym częściowy zakaz sprzedaży alkoholu wprowadzono w lipcu 2023 roku. Przyczyniło się to do ogromnego spadku interwencji zarówno straży miejskiej, jak i lokalnej policji.

W lipcu i sierpniu w Krakowie policjanci odnotowali o 53 proc. mniej interwencji – w porównaniu do analogicznego czasu rok temu – związanych ze spożyciem alkoholu w godz. od północy do 5:30. Nastąpił też spadek takich interwencji w ciągu całej doby – w lipcu i sierpniu było ich o prawie 30 proc. mniej w porównaniu do analogicznego czasu rok temu

– w liczbach krakowską prohibicję opisuje PAP w tekście z września 2023 roku.

Przykładów takiego rozwiązania nie brakuje też w Łódzkiem. W Piotrkowie Trybunalskim nocna prohibicja, w tym wypadku wprowadzona w godz. 23.00–6.00, obowiązuje od 2018 roku. 

– Tak, zanotowaliśmy duży spadek interwencji. Przed wprowadzeniem zakazu w sprawie zakłócania porządku w miejscach publicznych, często w pobliżu nocnych sklepów, interweniowaliśmy ponad trzy tysiące razy w skali roku. Teraz to kilkadziesiąt interwencji. Mamy też o wiele mniej zgłoszeń dotyczących osób pijanych, leżących na ulicy – to spadek o kilkaset procent. Zatem wprowadzenie zakazu z punktu widzenia spokoju w mieście było pomysłem dobrym 

– mówił dla redakcji trybunalski.pl w lipcu 2024 r. komendant lokalnej straży miejskiej, Jacek Hofman. 

Czytelnik mówi nam, że nocną prohibicję – od godz. 22 do 6 rano wprowadzili w innym, dla niego rodzinnym mieście: Opocznie. Tam, jak wskazuje, nierzadko dochodziło do głośnych libacji, teraz jedynie skrócił się czas ich trwania. – Młodzież spod biedronki po prostu wcześniej się rozchodzi, bo tak to przesiadywali do północy – opowiada.

Są jeszcze inne wątpliwości i opinie, na które wskazywał już wcześniej radny Kosma Nykiel – m.in. powstawanie tzw. melin. Pochodzący ze Śląska czytelnik z kolei opowiada, że w jego regionie to dość częste rozwiązanie, ale zwraca uwagę, że jest to jedynie „pożywka” dla stacji benzynowych – To one wychodzą na tym najlepiej – mówi. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo