Nowe fakty. Na jezdni leżał kierowca, w rowie zniszczony samochód. Tragiczny wypadek na Byszewskiej [ZDJĘCIA Z AKCJI]

- Kierujący oplem mężczyzna, jechał w kierunku Nowosolnej, w kierunku Skoszew. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na pobocze i uderzył w znak drogowy.

 !reklama!

Później uderzył kolejno w dwa drzewa, a na końcu auto dachowało. Mężczyzna po wypadku siłą uderzenia wypadł z samochodu. Uderzył głową w drzewo i poniósł śmierć na miejscu - mówi Marzanna Boratyńska  łódzkiej drogówki.

Jak podkreśla funkcjonariuszka wszystko wskazuje na to, że kierowca, który zginął w wypadku, był jego sprawcą. Po sekcji będzie wiadomo, czy był trzeźwy oraz czy nie był pod wpływem narkotyków. Na miejscu policja znalazła bowiem butelkę wódki i puszki po piwie.

Najpierw świadkowie byli przekonani, że samochód potrącił pieszego, a kierowca został uwięziony w zgniecionym samochodzie. Wypadek wyglądał makabrycznie. Na środku jezdni leżały zwłoki mężczyzny, w rowie leżał zniszczony samochód.

Policja teraz wyjaśnia okoliczności tego wypadku. Funkcjonariusze pracują pod nadzorem prokuratury Łódź Widzew.

Aktualizacja (7 września 2020)

Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło 4 września 2020 roku około godziny 21.00 na ulicy Byszewskiej w Łodzi. Śmierć na miejscu poniósł 41 letni mężczyzna.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń  kierujący oplem astra, jadąc ulica Byszewska w kierunku Nowosolnej, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi do rowu i dachował. Po zdarzeniu na jezdni ujawniono zwłoki mężczyzny, przy którym były dokumenty na nazwisko 41-letniego mieszkańca Łodzi.  Z uwagi na odniesione obrażenia identyfikacja była utrudniona. 

Policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny pod nadzorem prokuratora. Auto zabezpieczono do badań biegłego. Wewnątrz pojazdu funkcjonariusze odnaleźli narkotyki.

Źródło: TVP3 Łódź, Radio Łódź, Wiadomości Łódź