Powrót obostrzeń zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Przy wzroście zachorowań, który następować będzie w takim tempie, jak ma to miejsce teraz, wydaje się to konieczne.
!reklama!
Rządzący mogą to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy oznaczałby powrót obostrzeń na konkretnych obszarach, maksymalnie w powiatach, w których zakażeń odnotowuje się najwięcej. Na ulicach i w sklepach może pojawić się także więcej policji, która badałaby przestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa, szczególnie w miejscowościach turystycznych.
Gdyby faktycznie zapadła decyzja o przywracaniu restrykcji w niektórych regionach, to podstawowe obostrzenie miałoby dotyczyć zaostrzenia limitów osób w sklepach, urzędach i innych miejscach publicznych. W ostatnich dniach notowaliśmy rekordowe liczby nowych zakażeń koronawirusem, co więcej - jak przyznał resort zdrowia - w najbliższym czasie będą one utrzymywać się na wysokim poziomie.
Jak podkreślają rządzący to kwestia dwudziestu kilku powiatów spośród 400 w kraju i trzech województw. Są to województwa śląskie, małopolskie i mazowieckie.
Jest jeszcze druga droga – powrót najsurowszych obostrzeń. Wówczas niewykluczone, że czekać nas będzie powrót zakazu przemieszczania się (pewnie poza rodzinami na wakacjach), natychmiastowe zablokowanie (nawet plenerowych) koncertów, czy innych wydarzeń.
W skali całego kraju może być mowa o obostrzeniach, które wynikałyby z powrotów Polaków, czy innych obywateli z zagranicy, z tych państw, w których ryzyko zarażenia jest bardzo wysokie. Na ten moment żadna decyzja dotycząca kwarantanny po powrocie do Polski jeszcze jednak nie zapadła.
Źródło: RMF FM
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.