Sekcja zwłok chłopca nie dała odpowiedzi, co doprowadziło do tragedii
Niestety, sekcja zwłok nie pozwoliła na wyjaśnienie przyczyny śmierci małego chłopczyka. Dlatego śledczy czekają na wyniki dalszych badań.Magdalena Czołnowska-Musioł, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, poinformowała, że Prokuratura Rejonowa w Opocznie prowadzi czynności w niezbędnym zakresie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 4-letniego chłopca w dniu 8 lutego w Wygnanowie. - Jest to kwalifikacja wstępna, która może ulec modyfikacji w miarę czynionych ustaleń śledztwa - dodaje.
Na miejscu zdarzenia m.in. przeprowadzono oględziny, zabezpieczono materiał dowodowy, przesłuchano świadków. - Dopiero po uzyskaniu wyników badań histopatologicznych i toksykologicznych biegły będzie mógł ustalić przyczynę zgonu. Obecnie nie jest ona znana- zaznaczyła prokurator.
Jedną z głównych hipotez jest zatrucie pokarmowe. Niewykluczone, że do tragedii doszło po zjedzeniu źle przechowywanej mrożonki. Po zdarzeniu budynek został sprawdzony przez strażaków pod kątem obecności tlenku węgla i innych substancji, które mogłyby być przyczyną tej tragedii. Niczego jednak nie znaleziono.
Rodzina, w której doszło do tragedii, składa się z pięciu osób. Do szpitala trafiła mama, jej 8-letnia córka oraz 13-letni syn, którzy uskarżali się na dolegliwości. Tata dzieci nie miał żadnych objawów. Niestety, wezwanym ma miejsce tragedii, ratownikom, nie udało uratować 4-letniego Oliwierka. Chłopca wcześniej miał boleć brzuch, miał wymiotować, a jego stan zdrowia pogarszał się z każdą godziną.
Dzieci w dobry stanie. Mama z dolegliwościami kardiologicznymi po śmierci synka
Kilka dni temu dyrektorka szpitala w Opocznie, Dagmara Junknikiel-Rosiak w rozmowie z tvn24.pl oceniła stan jego 8-letniej siostry jako bardzo dobry. Mama dzieci cierpi natomiast na dolegliwości kardiologiczne, spowodowane stresem, jaki przeżyła po śmierci dziecka. Z tego powodu na razie nie została przesłuchana przez prokuraturę. Jak jest obecnie? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do rzecznika Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. Czekamy na odpowiedź.Adam Czerwiński, rzecznik prasowy Instytutu Centrum Zdrowia matki Polki w Łodzi, poinformował nas, że 13-latek, który do nich trafił, opuścił już placówkę. Chłopiec, który do szpitala został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym, nie uskarżał się na żadne dolegliwości.
Trafił do nas na obserwację. Jego stan ogólny był dobry, nie wymagał dalszej hospitalizacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.