Władze placówki tłumaczyły się, że do zdarzenia doszło między jedną a drugą zmianą personelu szpitalnego, a pacjentka miała wykonane wszystkie zabiegi higieniczne.
!reklama!
W oświadczeniu napisano: "Jest nam niezmiernie przykro z zaistniałej sytuacji, ponieważ personel Szpitala kieruje się niezwykłą empatią oraz chęcią pomocy".
Pracownicy zostali zobligowani do złożenia pisemnych zeznań, które pozwolą na zbadanie okoliczności zdarzenia i wyciągnięcie ewentualnych konsekwencji.
"Pani ta leżała w ten sposób kilka godzin i nic z tym nie robiono, pielęgniarki piją kawę i bawią się dobrze, pomoc wzywana była niejednokrotnie i nic z tym nie robią. Nie dajmy mydlić sobie oczu, udostępniajcie gdzie się da" – tak swoje zdjęcie opisał internauta, który postanowił opublikować je w sieci.
Cała sprawa wzbudziła ogromne emocje. Wśród wielu komentarzy pod postem królują te, krytykujące personel szpitala, nie mniej jest tych odnoszących się do fotografującego całe zajście, który nie udzielił kobiecie pomocy. Inni zwracają uwagę na to, iż zajście nie mogło trwać kilka godzin, ponieważ z datowania zdjęć wynika, że wszystkie zostały wykonane w przeciągu 6 minut.
- Wiemy też, że pacjentka nie spadła z łóżka, tylko wstała i nie mogła utrzymać równowagi. To była osoba w ciężkim stanie, z wieloma chorobami współistniejącymi. Była, bo zmarła. Ale nie na oddziale covidowym, tylko później, na tzw. czystej stronie, gdzie trafiła po wyleczeniu infekcji wywołanej koronawirusem. Przeprowadzona została sekcja zwłok. Ani jej wyniki, ani szpitalna dokumentacja nie wskazują, aby opisywane szeroko zajście mogło mieć jakikolwiek związek ze zgonem - mówił dla „Gazety Wyborczej” dyrektor ds. opieki medycznej zgierskiego szpitala, dr Miłosz Dobrogowski.
Niemal miesiąc od upublicznienia zdjęć prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowania.
Pierwsze prowadzone jest z urzędu po medialnych publikacjach. Dotyczy możliwości narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia przez osoby, które miały obowiązek opieki nad nią. Grozi za to do pięciu lat więzienia.
Dwa doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęły także do prokuratury ze strony szpitala.
Jedno dotyczy utrwalania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody, drugie – komentarzy w Internecie, które pojawiły się pod informacjami.
Jak donosi „Dziennik Łódzki” postępowania w sprawie utrwalania wizerunku nie zostało wszczęte.
- To przestępstwo ścigane jest na wniosek osoby pokrzywdzonej, w tym wypadku doniesienie musiałaby to zrobić rodzina zmarłej pacjentki – wyjaśnia na łamach „DŁ” Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Inaczej jest w sprawie komentarzy. Tu prokuratura wszczęła postępowanie. Sprawdza, kim są autorzy wpisów, które zniesławiają personel szpitala i zawierają element gróźb.
źródło: Dziennik Łódzki. Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.