reklama
reklama

Panika wśród pacjentów. Już nawet ozdrowieńcy boją się koronawirusa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Panika wśród pacjentów. Już nawet ozdrowieńcy boją się koronawirusa - Zdjęcie główne

Panika wśród pacjentów. Chorzy boją się koronawirusa. Czy to normalne? (fot. WOT)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźW ostatnich tygodniach coraz częściej wśród pacjentów pojawiają się ataki paniki związane z ich zdrowiem. Do lekarzy coraz częściej zgłaszają się pacjenci, którzy są przekonani, że mają koronawirusa. Choć wynik testu mówi co innego.
reklama

Jak wynika z ostatnich doświadczeń medyków w Polsce, koronawirus atakuje nie tylko nasze organizmy, ale także coraz częściej… nasze umysły. 

!reklama!

Bardzo dużo osób zgłasza się do lekarzy POZ, będąc przekonanym, że mają koronawirusa, bo na to wskazują objawy. Są roztrzęsieni i przerażeni do tego stopnia, że niektóre objawy nasilają się na samą myśl o infekcji. Tymczasem w wielu takich przypadkach zlecone testy dają wynik negatywny, a pacjent szybko wraca do dobrej formy, gdyż okazuje się, że chorował na grypę lub inną z jesiennych infekcji.

– Zlecamy testy na koronawirusa i bardzo często wychodzą one negatywnie. Zdecydowana większość moich pacjentów z infekcjami to ofiary jesiennych wirusów. Zdarzają się także przypadki grypy. Wiem, że to nie jest tak medialne, ale dla pacjentów pocieszające - mówi dla „Gazety Wyborczej” dr Tomasz Karauda.

reklama

Lekarze coraz częściej zamiast leczyć, muszą uspokajać pacjentów. 

- Gdy pacjent dostrzega u siebie katar, kaszel, gorączkę, natychmiast podejrzewa najgorsze. Duszność? Ona pojawia się także w potężnym stresie, na tle nerwowym. Wierzę, że pacjenci naprawdę ten objaw mają. I sami przyznają, że mija, kiedy dostają negatywny wynik na koronawirusa - mówi dr Karauda.

Grunt, to nie panikować. Jak wynika ze statystyk, blisko 80% osób zakażonych koronawirusem przechodzi przez ten stan niemal bezobjawowo. Jedynie kilka procent pacjentów przechodzi chorobę COVID-19 naprawdę ciężko i wymaga hospitalizacji. 

reklama

Problem jednak w tym, że nawet te kilka procent to i tak za dużo dla polskiego systemu zdrowia. Dlatego obecnie najważniejsze, oprócz spokoju, jest utrzymywanie dystansu, regularna dezynfekcja rąk oraz noszenie maseczki. No i, w miarę możliwości, pozostawanie w domu.

źródło: Gazeta Wyborcza

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama