Jak wynika z ostatnich doświadczeń medyków w Polsce, koronawirus atakuje nie tylko nasze organizmy, ale także coraz częściej… nasze umysły.
!reklama!
Bardzo dużo osób zgłasza się do lekarzy POZ, będąc przekonanym, że mają koronawirusa, bo na to wskazują objawy. Są roztrzęsieni i przerażeni do tego stopnia, że niektóre objawy nasilają się na samą myśl o infekcji. Tymczasem w wielu takich przypadkach zlecone testy dają wynik negatywny, a pacjent szybko wraca do dobrej formy, gdyż okazuje się, że chorował na grypę lub inną z jesiennych infekcji.
– Zlecamy testy na koronawirusa i bardzo często wychodzą one negatywnie. Zdecydowana większość moich pacjentów z infekcjami to ofiary jesiennych wirusów. Zdarzają się także przypadki grypy. Wiem, że to nie jest tak medialne, ale dla pacjentów pocieszające - mówi dla „Gazety Wyborczej” dr Tomasz Karauda.
Lekarze coraz częściej zamiast leczyć, muszą uspokajać pacjentów.
- Gdy pacjent dostrzega u siebie katar, kaszel, gorączkę, natychmiast podejrzewa najgorsze. Duszność? Ona pojawia się także w potężnym stresie, na tle nerwowym. Wierzę, że pacjenci naprawdę ten objaw mają. I sami przyznają, że mija, kiedy dostają negatywny wynik na koronawirusa - mówi dr Karauda.
Grunt, to nie panikować. Jak wynika ze statystyk, blisko 80% osób zakażonych koronawirusem przechodzi przez ten stan niemal bezobjawowo. Jedynie kilka procent pacjentów przechodzi chorobę COVID-19 naprawdę ciężko i wymaga hospitalizacji.
Problem jednak w tym, że nawet te kilka procent to i tak za dużo dla polskiego systemu zdrowia. Dlatego obecnie najważniejsze, oprócz spokoju, jest utrzymywanie dystansu, regularna dezynfekcja rąk oraz noszenie maseczki. No i, w miarę możliwości, pozostawanie w domu.
źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.