Parkowanie w poprzek i parkowanie na dwóch miejscach parkingowych to niemal standard pod łódzkim marketami. Mieszkańcy miasta dokumentują takie zdarzenia i często upubliczniają je w portalach społecznościowych. Naszą uwagę przykuły dwa przypadki, które zarejestrowano w ciągu ostatnich dwóch dni.
Zaparkował w poprzek. Nie chciał, by zmokło mu audi
Do pierwszego zdarzenia doszło w środowy (24.07) wieczór na Bałutach. Kierowca suva audi, pod sklepem biedronka przy ulicy Tęczowej, zaparkował w poprzek, zajmując dwa miejsca dla niepełnosprawnych.
- Nie pozdrawiam pana, który stanął audi na dwóch miejscach dla osób niepełnosprawnych, bo: UWAGA! „Pada mi na auto” - napisała jedna z użytkowniczek profilu Łódź Bałuty, załączając przy tym zdjęcie dokumentujące zdarzenie. - Nie życzę panu, by był kiedyś na miejscu osób, które mają prawa do korzystania z tych miejsc.
Do zdarzenia odniósł się również sam sprawca zdarzenia, który wyjaśnił sytuację w ten sposób:
- A ja panią Anitę z kolei pozdrawiam. Straszna ulewa, dawno takiej nie widziałem, odstawiłem partnerkę pod drzwi, pod którymi tłoczyli się wszyscy przed deszczem, by wyskoczyła po rybkę na kolację, po czym wycofałem trochę. Stwierdziłem, że nie będę w tej ulewie manewrował, bo i tak g...o widać i szczerze mówiąc nawet nie zauważyłem kiedy przestało padać, by się oddalić… i jakaś pani nagle puka mi w szybę i chce mnie legitymować. Zażartowałem, więc że schowałem się przed deszczem pod daszkiem i przeparkowałem obok. Byłem w tej biedrze setki razy i nigdy nie stałem na tych miejscach (pomimo iż nie są to miejsca poprawnie oznaczone, ale mniejsza).
Do drugiego zdarzenia doszło dzień później (25 lipca) na parkingu pod blaszakiem przy ulicy Pojezierskiej. Tym razem sprawcami okazali się strażnicy miejscy, którzy zaparkowali swój pojazd, równolegle, ale do restauracji chińskiej, która się tam znajduje, prostopadle zaś do miejsc parkingowych.
Parkowanie w poprzek na łódzkich parkingach, na miejscach dla inwalidów
W pierwszym z przypadków kierowca mógłby otrzymać mandat, za zajęcie miejsca dla osoby niepełnosprawnej. Zgodnie z przyjętym taryfikatorem, w przypadku osobistego zgłoszenia takiego zdarzenia przez świadków, kierowca mógłby zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł i 5 punktami karnymi.W drugim przypadku zgodnie z obowiązującymi przepisami, strażnicy miejscy, choć stanęli w poprzek miejsc parkingowych, przepisów nie złamali, bowiem miejsca postojowe, które wyznaczone są kolorem innym niż biały lub żółty (w tym przypadku był to czerwony kolor kostki brukowej) powinny być dodatkowo oznaczone znakiem D-18 i tabliczką T-30 – czyli znakiem „P” wraz z tabliczką, która określa warunki postoju bądź zatrzymania.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Wydział Ruchu Drogowego, Komendy Miejskiej Policji W Łodzi. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj też:
3 tys. zł mandatu za to wykroczenie na łódzkim rondzie. To zaboli kierowców
Podłódzka firma ogłosiła nabór. Szukają wielu osób do pracy
Ten system fotoradarów zarabia w Łodzi najwięcej. Milion złotych w miesiąc
Jest zezwolenie na remont ważnej łódzkiej ulicy. Będą duże utrudnienia
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.