Miliony poszły z dymem
O tym, że ukochany jacht żony spłonął, milioner dowiedział się, gdy przebywał w swoim domu w Łodzi. Był w 100 procentach przygotowany do sezonu. Wypucowany tak, że w kadłubie można było się przeglądać.Tego dnia Misztal wysłał cztery, 25-kilogramowe paczki z polskim jedzeniem. Zawsze tak robi, bo jest absolutnym patriotą kulinarnym. Lubi mieć zapas bigosu, kiełbasy i gołąbków. Chciał, by wszystko było gotowe przed rejsem.
Czekali tylko na znajomych z USA, by wyruszyć w kolejną podróż. Dwie paczki zdążyły dotrzeć na pokład - wszystko się spaliło.
- Ten jacht to była niemal obsesja mojej żony. Ścierała najmniejszy pyłek. Ciągle robiła porządki, chociaż mieliśmy sprzątaczkę. Renata miała tam 120 zapasowych poduszek, żeby móc zmieniać aranżację w zależności od nastroju. Kiedy dowiedziała się o pożarze, płakała trzy dni. Ba, płakał nawet kapitan
- opowiada Misztal.
Tajemniczy pożar w doku
O pożarze jachtu Still Alive pisały hiszpańskie media: "Spektakularny pożar niszczy luksusowy jacht w suchym doku Costa Blanca." Ogień wybuchł w czwartek, 26 czerwca. Strażacy ocenili, że był trudny do ugaszenia. Ubezpieczona na blisko 10 mln euro jednostka miała 23 metry długości i 11 metrów szerokości. Na pokładzie nikogo nie było.
Misztal czeka na informacje od ubezpieczyciela i od mariny. Podejrzewa, że właściciel portu ma coś do ukrycia, bo wzbrania się przed przekazaniem policji nagrań z kamery, która była skierowana bezpośrednio na jacht.
Po statku zostały zgliszcza, więc Misztal planuje zakup nowego.
- Będzie jeszcze większy. Większy nawet od jachtu Rafaela Nadala. 24 metry długości, 12 - szerokości. Prawie 500 metrów kwadratowych powierzchni. Taki gruby dom na wodzie
- zapowiada milioner.
Zamiast Cannes - Mazury
Niestety, budowa nowego potrwa minimum 2 lata co w tym czasie?
- Na pewno nie będę nic wyjmował, bo to się kompletnie nie opłaca. Utrzymanie jachtu jest drogie, wynosi 200, 250 tys. euro miesięcznie. Ale wynajem to dopiero fortuna - 100 tysięcy tygodniowo. Poszedłbym z torbami. Teraz mam marzenie, żeby - jak za dawnych lat - popływać po Mazurach. Kolega ma parę katamaranów. Byłoby super. Musze tylko przekonać Renatę, bo ona się boi komarów
- dodaje Misztal
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.