reklama
reklama

Podwójne zabójstwo w loftach przy Tymienieckiego. Matka jednej z ofiar: "Jak tak można? Dlaczego tyle ciosów jej zadałeś? Za co?" [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Podwójne zabójstwo w loftach przy Tymienieckiego. Matka jednej z ofiar: "Jak tak można? Dlaczego tyle ciosów jej zadałeś? Za co?" [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
9
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Łódź Matka i brat zabitej w loftach w styczniu 2023 roku 29-letniej Marty W. zeznawali w procesie oskarżonego o tę zbrodnię Daniela Ch. W piątek (26 stycznia) sąd przesłuchał także żołnierkę Natalię I., która brała udział w zatrzymaniu oskarżonego, gdy ten po dokonaniu podwójnego zabójstwa dobijał się do drzwi kościoła.
reklama

Do straszliwej zbrodni doszło w nocy z 14 na 15 stycznia ubiegłego roku w części hotelowej loftów przy ul. Tymienieckiego w Łodzi. Apartament na weekend wynajęła tam trójka znajomych ze Zduńskiej Woli: Daniel Ch., Piotr D. i Marta W. Wspólnie pili alkohol i zażywali narkotyki. W pewnym momencie Daniel Ch. zobaczył "straszne, brzydkie demony", które kazały mu się bronić. Mężczyzna chwycił więc za kuchenny nóż i zaatakował swoich znajomych. Piotr D. i Marta W. zmarli z upływu krwi na korytarzu loftów. Daniel Ch. uciekł, porzucając nóż.

Był pobudzony i koniecznie chciał spotkać się z księdzem

Natalia I. zeznała, że podczas zatrzymania Daniel Ch. zachowywał się niespokojnie, był pobudzony i koniecznie chciał spotkać się z księdzem. Wezwano pogotowie. Mężczyzna przyznał się ratownikom, że brał narkotyki, tzw. kryształ. Według jej zeznań, na jego ciele ani ubraniu nie było śladów krwi.

"Córka nie brała narkotyków ani nimi nie handlowała"

Następnie w miejscu dla świadków stanęła 57-letnia Violetta W., matka zabitej dziewczyny. Jej zdaniem, córka, która z nią mieszkała, nie brała narkotyków ani nimi nie handlowała.

- Marta prowadziła normalny tryb życia. Nigdy nie widziałam jej nietrzeźwej. Nie znałam wszystkich jej znajomych, córka nie zdradzała mi szczegółów każdego swojego dnia. Wiedziałam, że często jeździła do Łodzi. Spotykała się z Marcelem, który mieszka w innym województwie

- mówiła Violetta W.

"Miałem dobre relacje z siostrą"

Podobnie zeznawał 35-letni Adrian W., brat Marty. 

- Miałem dobre relacje z siostrą, choć od jakiegoś czasu mieszkałem w Warszawie i widywaliśmy się raz na miesiąc. Jeśli chodzi o używki, wiem, że podczas pobytu w Holandii kilka lat temu Marta paliła marihuanę, natomiast w Polsce tylko papierosy. Z Danielem Ch. chodziłem do szkoły, ale nie wiedziałem, że znają się z Martą. Nie wiedziałem też o ich spotkaniu w Łodzi.

Oskarżony przeprosił matkę i brata zabitej

Oskarżony przeprosił zarówno matkę, jak i brata zabitej. Violetta W. zareagowała bardzo emocjonalnie.

- Jak tak można? Dlaczego tyle ciosów jej zadałeś? Za co?

- pytała cicho.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama