reklama
reklama

Pracownik MPK zabił kunę, "bo dziwnie na niego patrzyła". Dobił ją młotkiem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Pietrzak, pixabay

Pracownik MPK zabił kunę, "bo dziwnie na niego patrzyła". Dobił ją młotkiem - Zdjęcie główne

Mężczyzna usłyszał zarzut znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem | foto Michał Pietrzak, pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Do do pięciu lat więzienia grozi 51-letniemu mężczyźnie, który na terenie łódzkiego MPK zabił kunę domową. Sposób, w jaki to zrobił, jest naprawę szokujący.
reklama

Mężczyzna, który na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, przy ulicy Tramwajowej w Łodzi, zabił kunę, stanie przed sądem. Prokuratura skierowała już akt oskarżenia. Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi mu do pięciu lat więzienia.

Kuna dziwnie się na niego patrzyła, więc ją zabił. W okrutny sposób 

Zdarzenie miało miejsce we wrześniu. Służby zostały poinformowane przez władzę spółki, która stanowczo sprzeciwiły się takiemu traktowaniu zwierząt. Rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej - Krzysztof Kopania poinformował nas, że po zebraniu materiały dowodowego mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Teraz natomiast prokurator skierował do sądu akt oskarżenia. Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził skruchę.

Powiedział, że żałuje, choć nie potrafił logiczne wytłumaczyć, dlaczego tak postąpił. 51-latek podczas przesłuchania stwierdził, że jest w stanie pracować ze zwierzętami, żeby zadośćuczynić krzywdy

 - informuje Krzysztof Kopania. Mężczyzna zeznał śledczym, że w dniu, kiedy doszło do zdarzenia, pojawił się w firmie, by załatwić sprawy służbowe. Wówczas zauważył zwierzę, które "dziwnie na niego patrzyło i szczerzyło zęby", dlatego je uderzył. Po chwili, kiedy zobaczył, że kuna wciąż jest w tym samym miejscu, dobił ją młotkiem i zaczął po niej deptać. Całą sytuację widział inny pracownik MPK, który na co dzień dokarmia koty i od jakiego czas również tę kunę.

Dyrekcja MPK: Stanowczo sprzeciwiamy się krzywdzeniu zwierząt

Oskarżony mężczyzna cały czas pracuje w łódzkim przedsiębiorstwie. Jak nam wyjaśnił Piotr Wasiak, rzecznik prasowy MPK Piotr Wasiak, szefostwo firmy, zanim podejmie jakiekolwiek kroki w tej sprawie, chce poczekać na decyzje sądu. 

Informacja o zdarzeniu dotarła do dyrekcji spółki od jednego z pracowników. Natychmiast poprosiliśmy wszystkie osoby, które mogły widzieć to zdarzenie o jego opisanie. Pełną dokumentację przekazaliśmy policji w celu podjęcia dalszych działań. Czekamy na wyjaśnienie sprawy przez odpowiednie organy. Nie zgadzamy się na takie traktowanie zwierząt i stanowczo sprzeciwiamy się krzywdzeniu zwierząt

- podkreśla Piotr Wasiak. 

 

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama