Podczas pobytu w Katowicach premier zwrócił się z odezwą do szpitali.
!reklama!
- Apeluję również do szpitali (...) - każdy szpital, który zwróci się do ARM otrzyma respirator, mam nadzieję w terminie krótszym niż 48 godzin" - powiedział szef rządu.
Pojawiły się jednak doniesienia, że część sprzętu nie nadaje się do użytku, ponieważ posiada tylko pojedyncze oprzyrządowanie. Oznacza to, że taki respirator może posłużyć do uratowania tylko jednego pacjenta.
Ministerstwo Zdrowia i Agencja Rezerw Materiałowych utrzymuje, że sprzęt jest w pełni dostępny na rynku i kierownictwa szpitali powinny zająć się domówieniem brakujących części.
- Nie możemy w imieniu szpitala kupować wszystkiego dla każdego szpitala - mówił rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Szpitale widzą tę sytuację inaczej.
- Zestawy do tych konkretnych respiratorów są bardzo drogie. Kosztują ok. 600 zł, czyli 20 razy więcej niż do podobnego sprzętu używanego w szpitalach. To jest zaporowa cena. – mówi nieoficjalnie jeden z dyrektorów szpitala.
Wśród urządzeń z ARM są również chińskie respiratory Carescape 860, które były produkowane przez amerykańską firmę z myślą o azjatyckim rynku. Dlatego też interface w języku chińskim oraz wszelkie przyłącza do prądu i gazu zostały zaprojektowane z myślą o standardzie rynku chińskiego.
Polski oddział producenta wysłał już serwisantów, by dostosować urządzenia do standardów polskich szpitali. Po poprawkach powinny być one w pełni sprawne, co jednak nie zmienia faktu, że drogi, bardzo potrzebny teraz sprzęt przez długi czas po zakupie nie nadawał się do użytku. Jeden respirator to koszt od 90 do 120 tys. zł.
Źródło: RMF24.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.