reklama

Burza w przychodni na Polesiu. Załoga boi się zwolnień, a pacjenci kolejek

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Iwona Spodenkiewicz

Burza w przychodni na Polesiu. Załoga boi się zwolnień, a pacjenci kolejek - Zdjęcie główne

Pracownicy przychodni przy ul. Kasprzaka boja się o swoje miejsca pracy | foto Iwona Spodenkiewicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźW przychodni przy Kasprzaka wrze. Pacjenci skarżą się na długie kolejki, a pracownicy mówią o zwolnieniach, chaosie i strachu o miejsca pracy. Wszystko zaczęło się od restrukturyzacji, która ma wyciągnąć placówkę z długów.
reklama

Kryzys w przychodni przy Kasprzaka

Pacjenci przychodni na Polesiu narzekają na długie kolejki i trudności w umówieniu wizyty. Wskazują, że problemy te nasiliły się po ostatnich zmianach kadrowych w placówce.

- W połowie sierpnia zmienił się dyrektor, a krótko po tym wielu pracowników administracji i niemedycznych placówek otrzymało wypowiedzenia. Nie mieliśmy szans, by znaleźć nowe miejsce pracy

- mówi jeden z pracowników.

- Owszem, prawo dopuszcza takie rozwiązania przy umowach zlecenie, uważamy, że nie jest to zgodne z moralnością i zasadami współżycia społecznego

- dodaje inny.

Problemy związane z redukcją zatrudnienia zaczynają dotykać podopiecznych przychodni.

reklama

- Nie mogę się dodzwonić do poradni, a na wizytę do lekarza czeka się wiele dni

- mówi jedna z pacjentek, a personel podkreśla, że gros osób korzystających z usług placówki to emeryci powyżej 80. To sprawia, że nie tylko częściej odwiedzają przychodnię, ale i więcej jest wizyt domowych. Nie tylko lekarskich, ale i pielęgniarskich. Ich zdaniem jedna pielęgniarka na zmianie to zdecydowanie za mało.

Zwolnienia uderzają w ludzi

Wśród personelu panuje atmosfera niepewności i strachu przed utratą pracy. Już 9 osób z administracji straciło zatrudnienie, a pracownicy obawiają się, że wkrótce może to dotknąć także personelu medycznego.

- Ja rozumiem, że wyjście z 2-milionowego długu nie jest łatwe, ale jeśli się chce to robić kosztem pracowników, to już nie jest w porządku

reklama

- mówi jedna z pracownic.

- My nie jesteśmy cyferkami, tylko ludźmi. Nie możemy pracować za trzech. Odpowiadamy za zdrowie i życie pacjentów.

Załoga mówi, że wiele osób próbowało kontaktować się z dyrektorem, ale spotkania nie były możliwe.

- Czekamy godziny pod gabinetem i nic z tego. Nie wiemy, jakie będą dalsze kroki i ile osób jeszcze może zostać zwolnionych

- mówią rozżaleni.

Dyrektor: zmiany są konieczne

Dyrektor Miejskiego Centrum Medycznego „Polesie”, Marta Nowak, nie zgadza się z zarzutami. Twierdzi, że restrukturyzacja jest niezbędna.
Miejskie Centrum Medyczne „Polesie” to 8 przychodni w Łodzi. Redukcje dotyczą nie tylko przychodni przy ul. Kasprzaka. Wcześniej ok. 7 osób straciło pracę w placówce przy ul. Maratońskiej.

reklama

- Zostałam tutaj zatrudniona, aby zoptymalizować zatrudnienie i koszty. Wszystkie decyzje są weryfikowane, analizowane tak, abyśmy mogli zabezpieczyć działanie jednostki. Ale nie może być tak, że do jednego gabinetu zabiegowego mamy zatrudnioną pielęgniarkę, która robi wyłącznie EKG i drugą, która tylko pobiera krew. Przecież punkt pobrań nie jest czynny 8 godzin. Personel jest tak wysoko wykwalifikowany, że może wykonywać również inne czynności.

Marta Nowak zapewnia, że układa obowiązki pracowników na nowo tak, żeby nie odbywało się to kosztem pacjenta, a zarazem, aby placówka obniżyła koszty, mogła sama się finansować i rozszerzać opiekę o kardiologię, próby wysiłkowe czy holter.
Jednocześnie zaprzecza, by był problem z umówieniem się z nią na spotkanie.

reklama

- Ja rozumiem, że jest oburzenie, że ludzie się boją utraty pracy, ale zmiany są konieczne. Proszę mi wierzyć, w poradni przy Maratońskiej są trzy okienka, a na styku zmian było osiem rejestratorek. Nie stać nas na powielanie etatów.

- tłumaczy i zarazem przyznaje, że nie może w pełni zagwarantować, iż w przyszłości zwolnienia nie dotkną również pielęgniarek. Nie zamierzam jednak zwalniać lekarzy.

Co na to miasto?

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Urząd Miasta Łodzi. Oto odpowiedź:

- Miejskie Centrum Medyczne „Polesie” realizuje program naprawczy zatwierdzony do 2026 r., przygotowany zgodnie z ustawą o działalności leczniczej. W ramach programu prowadzona jest optymalizacja kosztów, która ma na celu poprawę efektywności organizacyjnej i finansowej placówki. Na wynik finansowy wpływ mają również prowadzone w ostatnich latach inwestycje oraz kwestia nieuregulowanych przez NFZ nadwykonań

- poinformowało nas biuro prasowe UMŁ.

Magistrat dodaje, że nie otrzymał żadnych sygnałów o niepokojach wśród pracowników MCM „Polesie” ani o istotnej redukcji zatrudnienia. Zapewnia, że monitoring zatrudnienia odbywa się kwartalnie, a najbliższe sprawozdanie Centrum zostanie przekazane do Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych pod koniec października.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo