reklama
reklama

Rodzice ostro krytykują nowy regulamin Zatoki Sportu. Kierownictwo obiektu tłumaczy zmiany

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Zatoka Sportu

Rodzice ostro krytykują nowy regulamin Zatoki Sportu. Kierownictwo obiektu tłumaczy zmiany - Zdjęcie główne

Zmiany w regulaminie obiektu nie spodobały się rodzicom najmłodszych dzieci. | foto Zatoka Sportu

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźNie cichnie zamieszanie wokół zmian w regulaminie korzystania z obiektu, jakie od września br. wprowadza Zatoka Sportu Politechniki Łódzkiej. Po informacji, że rodzice dzieci w wieku 4-6 lat, które chodzą tu na lekcje pływania, nie będą już mogli odprowadzać ich do szatni, w mediach społecznościowych rozpętała się burza.
reklama

"Poprawa bezpieczeństwa i komfortu"

Pomysł ograniczenia możliwości wejścia z dzieckiem do przebieralni większość rodziców nazwała skandalem. Kierownictwo obiektu tłumaczy się tym, że o bezpieczeństwo dzieci powinni zadbać organizatorzy zajęć, czyli szkółki pływackie.

- Przygotowane zmiany mają na celu poprawę bezpieczeństwa i komfortu wszystkich klientów naszego obiektu. Zgodnie z zobowiązującymi od 2017 roku  regulaminami to na opiekunie grupy, będącym przedstawicielem organizatora zajęć, spoczywa obowiązek stałej opieki, nadzoru oraz zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom swojej grupy, zarówno w szatni basenowej (w tym również m.in. dopilnowanie, aby uczestnicy grupy przebrali się i umyli pod prysznicem), jak i na pływalni oraz zapoznanie ich z regulaminami obowiązującymi w obiekcie. Opiekun grupy powinien wprowadzić jej uczestników do przebieralni, a po zakończeniu zajęć odprowadzić ich do holu głównego

reklama

- mówi Arnold Lorenc z Zatoki Sportu.

I dodaje:

- Do podjęcia powyższych decyzji skłoniły nas dotychczasowe doświadczenia związane z wielokrotnym niestosowaniem się do obowiązujących regulaminów zarówno przez organizatorów, jak opiekunów dzieci uczestniczących w zajęciach na pływalni. Duża liczba osób przebywających w obrębie kasy, w szatni basenowej lub na plaży basenowej, niekorzystających z pływalni, wpływa także na komfort korzystania z usług przez klientów oraz utrudnia pracę osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w tych strefach (np. ratowników, serwisu sprzątającego, obsługi kas i ochrony obiektu).

Rodzice mają inne zdanie

Rodzice mają jednak inne zdanie.

reklama

- To nie jest dbanie o bezpieczeństwo, a narażanie na nie i podprogowy przekaz "dzieci nie są u nas mile widziane". Dzieci do lat 6 najczęściej nie są w stanie same się dobrze wytrzeć, ubrać, wysuszyć. Niewyobrażalne jest również to, żeby obce dla dzieci osoby miały się tym zajmować. Trenerzy mają zapewnić bezpieczeństwo podczas zajęć, a nie zajmować się wycieraniem, ubieraniem, pamiętaniem numerów szafek itd. tym bardziej, że zazwyczaj są to 1-2 osoby na grupę 10 dzieci. Nie zauważyłam też problemu w postaci tłumów rodziców w szatni, którzy by przeszkadzali, a jako trener przechodzę często drogą basen-szatnia i nigdy nie pomyślałam, że są oni jakimś problemem, w niczym nie wadzili, nie utrudniali niczego. Ubierali szybko swoje dzieci, najczęściej jeszcze pospieszając, by wyjść jak najszybciej. Wystarczy zakaz wchodzenia poza szatnię osób w ubraniu wierzchnim

reklama

- uważa pani Zofia.

Są też mocniejsze głosy.

- Krok dalej - autobusy dla rudych i piegowatych, restauracje dla leworęcznych i okienka w urzędach tylko dla właścicieli świnek morskich

- mówi pani Justyna.

Zakaz przebywania na trybunach

Duże oburzenie wzbudził również zakaz przebywania na trybunach, które od teraz mają być otwierane tylko na czas zawodów i innych wydarzeń sportowych. Zdaniem przedstawicieli Zatoki Sportu, tu też chodzi o bezpieczeństwo i komfort.

- W strefie basenowej jednocześnie przebywają osoby korzystające z usług różnych organizatorów oraz klienci indywidualni. Nie wszyscy życzą sobie być obserwowani w strojach kąpielowych lub aby naruszano ich prywatność poprzez utrwalanie wizerunku przez osoby postronne (dotyczy to zarówno dzieci, ich rodziców, jak i osób dorosłych). Niestety, mimo zapisów w regulaminach obowiązujących w obiekcie, osoby znajdujące się na trybunach wielokrotnie fotografowały i filmowały klientów przebywających na hali basenowej, a obrazy były udostępniane w mediach społecznościowych. W związku z powyższym w celu zapewnienia ochrony wizerunku oraz komfortu podczas korzystania z basenu dla wszystkich klientów postanowiono wyłączyć z codziennego użytkowania trybuny

reklama

- tłumaczy Arnold Lorenc.

Zatoka Sportu podkreśla, że uwzględniła propozycję szkół nauki pływania na okres przejściowy: od 1 września do 12 października rodzice wejdą z dziećmi do szatni na starych zasadach.

- Pozwoli to im zapoznać dziecko z terenem szatni basenowej, sposobem korzystania z przebieralni, szafek i pryszniców.

"Ta sytuacja jest dla nas niezwykle wymagająca"

Z kolei Adam Jerzykowski z jednej z prowadzących w Zatoce Sportu zajęcia szkółek pływackich uważa, że decyzja o zmianie regulaminu obiektu jest błędna.

- Wchodzą w życie rozwiązania, które mogą mocno ograniczyć dostępność nauki pływania dla najmłodszych dzieci. To tym bardziej frustrujące, że Zatoka Sportu jest jedynym basenem w Łodzi, który ma regulowane dno, co bardzo mocno sprzyjało nauce najmniejszych dzieci (…) Nie będziemy ukrywać, że ta sytuacja jest dla nas (i wszystkich innych szkół pływania) niezwykle wymagająca. Szukamy sposobów, jak dostarczyć możliwie najwyższą jakość usług połączoną z poczuciem bezpieczeństwa i komfortu naszych najmłodszych pływaków.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo