To był wtorek pełen niespodzianek. Zanim Widzew wyszedł na boisko z Pucharu Polski odpadły Lechia Gdańsk i Cracovia. Krakowianie przegrali z trzecioligową Sandecją. Beniaminek z Gdańska uległ Pogoni Grodzisk.
Widzewiacy na mecz z Elaną Toruń wyszyli rezerwami. Szansę dostał Noah Diliberto. W kadrze znalazł się Fabio Nunes. Miejsce Rafała Gikiewicza w bramce, zajął Mikołaj Biegański. W kadrze na pucharowy mecz zabrakło między innymi Imada Rodnicia. W Toruniu za strzelanie goli odpowiedzialny miał być Said Hamulić.
Nieudany początek Biegańskiego w Widzewie
Widzewiacy mieli optyczną przewagę, ale długo nie mogli stworzyć sobie dogodnej okazji. W końcu Jakub Łukowski oddał strzał na bramkę strzeżoną przez Wojciecha Pawłowskiego, starego znajomego widzewiaków. Miał sporo pecha, bo piłka obiła poprzeczkę.Chwilę później niewykorzystana sytuacja zemściła się na podopiecznych Daniela Myśliwca. Biegański faulował zawodnika Elany. Po długiej wideoweryfikacji zespół z Torunia miał rzut karny. Na gola zamienił go Kamil Kuropatwiński.
Atakować próbował Hamulić. Uderzał głową, próbował płaskich strzałów przy słupku, ale wszystkie były niecelne. Na przerwę Elana schodziła z prowadzeniem. W Toruniu pachniało sensacją.
17-latek bohaterem Widzewa!
Myśliwiec nie czekał ze zmianami. Na drugą połowę nie wyszedł Antoni Klimek. Jego miejsce zajął Kamil Cybulski. To nie pomogło. Po fatalnym błędzie Biegańskiego tylko nieudolność torunian sprawiła, że nie prowadzili dwoma golami.Po godzinie gry Hamulicia zastąpił Hubert Sobol. Za Diliberto wszedł Samuel Kozlovsky. Jakuba Sypka zmienił Fran Alvarez. Snajper Widzewa grał ambitnie, ale nadal brakuje mu najważniejszego – gola, albo asysty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.