System Red Light w Łodzi działa od początku grudnia 2023 roku. Pojawił się wówczas na skrzyżowaniu Drewnowskiej z al. Włókniarzy. Później pojawiał się kolejno na al. Jana Pawła II i Obywatelskiej, rondzie Biłyka. Czwarty - na rondzie Inwalidów - jeszcze nie działa.
Red Light w Łodzi - jak działa?
Na czym polega system Red Light?
- Kamery monitorujące skrzyżowanie wykrywają przypadki wjechania przez kierujących na skrzyżowanie przy nadawanym czerwonym świetle. Kamery śledzą tor poruszania się pojazdu oraz dokumentują popełnione wykroczenie wraz z danymi umożliwiającymi identyfikację pojazdu, czas i miejsce popełnienia wykroczenia oraz czas, jaki upłynął od zapalenia się czerwonego światła
- informuje Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Za przejazd na czerwonym świetle należy spodziewać się 500 zł mandatu i 13 punktów karnych.
Od samego początku system budzi wiele emocji. Jedni twierdzą, że to sposób na piratów drogowych, inni, że na łupienie kierowców.
"Na tym skrzyżowaniu [ul. Obywatelska - al. Jana Pawła) zginęła moja przyjaciółka. Być może, gdyby wtedy był już ten system, to nie doszłoby do tego tragicznego wypadku. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy to uchroni kierowców, spieszących się i zdenerwowanych przez korki oraz dziurawe i rozkopane ulice"
- skomentowała na fanpejdżu TuLodz.pl pani Ania.
Korytarz życia a system Red Light
Zdaniem internautów na skrzyżowaniach z Red Lightami powinny być sekundniki. Takie są w Zgierzu, tyle że na skrzyżowaniu 1 Maja i Długiej. W Łodzi ZDiT niejednokrotnie tłumaczył, że nie ma takiej możliwości, bo w mieście postawiono na inteligentne światła.Wątpliwości mają też kierowcy, którzy na skrzyżowaniu z Red Lightem przepuszczają pojazdy uprzywilejowane i przy okazji wjadą na czerwone światło.
- Poranny korek na Obywatelskiej, od strony Retkini jedzie transport krwi na sygnale. Kierowcy starają się zrobić miejsce, ale nie wszyscy mają jak wjechać na chodnik przy prawym pasie, więc niektórzy wyjeżdżają na sam przód, przecinając linię zatrzymania. Transport krwi przejeżdża, ale część kierowców chcących skręcić w prawo stoi teraz na środkowym pasie na przejściu dla pieszych. Włącza się zielona strzałka i samochody ruszają, w tym te, które uciekły na przejście dla pieszych, żeby zrobić miejsce. Będzie mandat czy nie? A takich nietypowych sytuacji będzie przybywać
- napisali LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
Wojciech Król, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zapewnił w rozmowie z nami, że kierowcy, którzy przepuścili ambulans, mogą spać spokojnie.
- Ta sekwencja zdarzeń została zarejestrowana
- dodaje.
Dodajmy, że system Red light skutkował tysiącami mandatów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.