Nagranie powstało na ul. Włókienniczej w Śródmieściu. Ktoś obserwujący sytuację z okna zarejestrował zajście, które musiało mieć miejsce tuż po północy 1 stycznia. Dwie osoby wyraźnie przed kimś uciekają i usiłują się ukryć.
Widać kolorowy rozbłysk
Para próbuje schować się w jednej z bram. Nagle jedna z osób zostaje trafiona fajerwerkiem. Widać kolorowy rozbłysk. Postać zaczyna uciekać wzdłuż budynku. Druga osoba wpada do bramy i szybko chce zamknąć kratę. Wtedy w głowę dostaje kolejnym jasnym pociskiem.Gdy na nagraniu pojawia się sprawca całego zamieszania, widać, że w wyciągniętej ręce trzyma wyrzutnię fajerwerków i celuje nią do ściganych osób. Podbiega do bramy, w której schroniła się jedna z jego ofiar, i usiłuje znów ją trafić. Później rusza w kierunku, w którym pobiegła druga osoba.
"Sprawa będzie wyjaśniania"
- Widzieliśmy to nagranie. Mówimy tu o skrajnej nieodpowiedzialności, która mogła spowodować oparzenia i inne, ciężkie obrażenia ciała
- w rozmowie z TVN24 mówi kom. Edyta Machnik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Funkcjonariusza dodaje, że choć policja nie dostała oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie, i tak będzie ona wyjaśniana.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.