W poniedziałek policjanci patrolujący teren dzielnicy Śródmieście zauważyli, że przy jednej z posesji na ulicy Abramowskiego, na chodniku, leży pijana kobieta.
!reklama!
Policjanci podczas próby nawiązania kontaktu stwierdzili, że leżąca 44-latka jest pod znacznym wpływem alkoholu. W trosce o jej zdrowie i bezpieczeństwo, zabrali kobietę do radiowozu i umieścili do czasu wytrzeźwienia w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych pabianickiej komendy.
Tego samego dnia, w godzinach popołudniowych, 44-latka powiedziała jednemu z funkcjonariuszy, że jej 24-letni syn, dzień wcześniej okaleczył się w szyję ostrym narzędziem. Policjanci z Pabianic natychmiast powiadomili łódzkich funkcjonariuszy o sytuacji. Śledczy z I Komisariatu Policji postanowili sprawdzić tę informację i pojechali do miejsca zamieszkania kobiety i jej syna na ulicy Rewolucji.
W jednym z pomieszczeń znaleźli ciało 24-letniego mężczyzny z ranami kłutymi. Podczas rozmowy z policjantami, kobieta wielokrotnie zmieniała wersję wydarzeń. Uparcie twierdziła, że nic nie pamięta, bo wypiła półtora litra alkoholu.
Zebrane dowody pozwoliły funkcjonariuszom postawić 44-latce zarzut zabójstwa, co jest zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności. O jej dalszym losie zadecyduje prokuratura i sąd.
Źródło: KMP Łódź
Komentarze (0)