Mały geniusz fortepianu z Łodzi
!reklama!W roku 1891 w jednym ze styczniowych numerów „Dziennika” czytelnicy mogli poznać historię wyjątkowo zdolnego dziecka, które przyszło na świat w jednej z łódzkich rodzin. Rodzice małego Arturka zorientowali się bowiem, że chłopiec przejawia wyjątkowy talent muzyczny w zakresie gry na fortepianie w wieku zaledwie kilku lat. Czy wiecie już, o jakim wybitnym łódzkim pianiście mowa?
„Dziennik” nr 13, 18 stycznia 1891 r.
Arturek – cudowne dziecko
Cudowne dziecko. Państwo R. mają synka, który w 3-im roku swego życia okazywał niepospolity słuch muzykalny i zaczął wygrywać na cymbałkach dziecinnych łatwe melodye. Zwróciło to uwagę ojca, który zaczął udzielać chłopcu lekcyj na fortepianie. Po pewnym czasie Arturek wygrywał piosenki w gronie rodzinnym tak udatnie, że zadziwiał słuchaczy.Wiadomość o tym rozeszła się poza granice kółka rodziny, wielu znawców muzyki, a pomiędzy nimi muzyk tutejszy W. zapragnął posłuchać gry jego. Zachwycony popisem, poradził rodzicom aby zasięgli opinii profesora konserwatorium berlińskiego, Joachima. Pp. R. usłuchali tej rady i znakomity profesor zapowiedział malcowi świetną przyszłość. Jeśli talent jego będzie rozwijał się odpowiednio.
Zabronił jednak popisów w szerszym kółku i poinformował w jaki sposób dziecko ma być wychowywane. Obecnie Arturek skończył lat 4 i jak zapewniają jego bliscy, komponuje na fortepianie własne melodye, które naturalnie zachwycają rodzinę. Po pewnym czasie ojciec cudownego dziecka, p. J. R. zamożny kupiec tutejszy, zamierza oddać je pod kierunek prof. Joachima.
Cała publikacja dostępna tutaj.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.