!reklama!
13 października 2019 roku Agata Bogusz, freediverka, wstrzymując oddech na 3 minuty i 26 sekund, zanurkowała na głębokość 101m w monopłetwie.
Poprawiła tym samym należący do niej rekord Polski kobiet równocześnie wyrównując męski rekord. Nurkowanie odbyło się w konkurencji „stały balast”.
- Agata podczas zanurzania miała na sobie około 4 kg obciążenia i z tym balastem musiała o własnych siłach wrócić na powierzchnię. Jest to 4 na świecie najgłębsze nurkowanie kobiety w tej konkurencji. Nic dziwnego, że grono nurkujących tak głęboko jest niewielkie – ekstremalny freediving wymaga dobrego przygotowania nie tylko fizycznego, ale przede wszystkim mentalnego! -
Nurkowanie odbyło się w Grecji, kolebce freedivingu. 100 metrów to magiczna liczba dla wszystkich freediverów, a pierwszym, który ją osiągnął na jednym tylko oddechu, był słynny freediver Jacques Mayol.
Agata Bogusz zaczęła marzyć o tej głębokości w 2017 roku, po udanym nurkowaniu na 85 metrów. Przygotowania trwały 10 miesięcy i obejmowały trening siłowy, basenowy, mentalny i w ostatnim etapie - głębokościowy.
Poza wyzwaniem liczbowym, celem projektu była popularyzacja optymalnej filozofii wyzwań - wytrwałego dążenia do celu i przekraczania własnych granic, przy równoczesnej głębokiej trosce o samego siebie: swoje ciało i psychikę - czytamy w konkursowym opisie kandydatki do zwycięstwa w kategorii Wyczyn Roku, w której nagroda zostanie przyznana za "pionierskie podjęcie wyjątkowego wyzwania w dziedzinie podróży, eksploracji lub sportów ekstremalnych".
My jedziemy, żebyś Ty mógł chodzić!
- My jedziemy, żebyś Ty mógł chodzić! - to hasło motocyklowej wyprawy dookoła Włoch. Joanna Madej-Smolarek i Lidia Grabowska podczas wyjazdu zbierały fundusze dla chorego Maćka.
Dla motocyklistek skojarzenie było jednoznaczne
- Włochy to but, więc odszukały dziecka potrzebującego protezy i postanowiły zdobyć, dzięki kilometrom, pieniądze. Maćka wyjątkowo doświadczył los - miał rok gdy zdiagnozowano u niego nowotwór, przez co większość dzieciństwa spędził w szpitalach. Tuż po remisji i choroby, w wieku 5 lat, w wypadku z tirem stracił nóżkę. Jedyną szansą na normalne życie była proteza jednak rodziny nie było na nią stać… -
Kobiety wyruszyły na 18 dni i przejechały ponad 6500 kilometrów. Cały dobytek na motocyklach, spanie wyłącznie w namiotach, bez pomocy z zewnątrz. Najwspanialsze alpejskie przełęcze i całe Włochy objechane wybrzeżem. Mnóstwo pięknych i bardzo trudnych momentów. W deszczu, piekącym słońcu, burzy z gradobiciem i potwornym wiatrem. Pokonywały kilometr za kilometrem zbierając grosz do grosza. Maciek obecnie ma protezę i może biegać
- napisano w nominacji dla Joanny i Lidii, mających szansę na zwycięstwo w kategorii Społeczna Inicjatywa.
Tutaj nagroda przyznawana jest "dla osób lub instytucji, które przyczyniają się do poprawy świadomości ekologicznej, ocalenia dzikiej przyrody lub dziedzictwa oraz wspierają najsłabszych czy chorych".
O wynikach plebiscytu poinformujemy 20 maja br.
Źródło: National Geographic
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.