Jak donosi „Express Ilustrowany”, sprawcy wstrząsającej zbrodni w Parku na Zdrowiu od początku tygodnia poszukiwali także niemieccy policjanci, którzy do Łodzi przyjechali ze specjalnie wyszkolonym psem tropiącym rasy bloodhound z Wyższej Szkoły Policji Saksońskiej.
!reklama!
- Zwierzę jest w stanie podjąć trop nawet do trzech miesięcy po dokonaniu zbrodni - informuje mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Jak informuje TVN24.pl, policjanci zakończyli już swoją pracę, ale o jej efektach nie mogą na razie informować ze względu na dobro śledztwa.
Przypomnijmy, że zwłoki 57-letniej kobiety ujawniono 5 grudnia około godziny 2 w nocy w Parku na Zdrowiu w Łodzi, w rejonie pomiędzy ul. Krakowską, a Konstantynowską.
Jak wynika z ustaleń kobieta wczoraj około godziny 18.00 wyszła do parku na spacer z charakterystycznym psem rasy beagle, który został odnaleziony po zdarzeniu.
Wciąż nie udało się złapać sprawcy, ani wyjaśnić motywów jego działania. Dlatego też prokuratura cały czas czeka na informacje od osób, które 4 grudnia wieczorem przebywały w Parku na Zdrowiu.
- W pierwszych dniach po nagłośnieniu sprawy zgłosiło się do nas sporo osób, które spacerowały wówczas w parku. Czekamy na kolejne osoby, które mogłyby spowodować przełom w śledztwie. Bierzemy pod uwagę wszystkie hipotezy - mówi na łamach „EI” Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
źródło: Express Ilustrowany, TVN24.pl