Weekend handlowy w łódzkiej Manufakturze. Zakupowy szał przed świętami
Jak można się było spodziewać, galerie i sklepy pękają w szwach od poszukujących świątecznych prezentów łodzian. Czemu decydują się na zakupy „last minute”?
W tygodniu nie ma tyle czasu, poza tym jakoś to było odkładane bo „jeszcze tyle czasu do świąt”, trochę się zagapiliśmy i dopiero teraz czegoś szukamy – tłumaczy pani Iza.
Czy łodzianom nie przeszkadzają tłumy w sklepach? Wiele osób odpuszcza sobie wizyty w centrach handlowych w tym czasie właśnie ze względu na przepełnione galerie.
Nie jest to dla mnie zaskoczenie, przed świętami to norma, ludzie wykorzystują ten czas maksymalnie na ostatnie zakupy – mówi pani Agata. – Czemu zostawiłam zakupy na ten moment? Trochę przez brak czasu, pracę, inne sprawy, te ostatnie zakupy zeszły z różnych powodów na trochę dalszy plan.
Ze względu na zimową aurę która utrzymuje się w mieście od kilku dni wielu kierowców narzeka na trudne warunki na drogach, a pasażerowie komunikacji miejskiej - na większe niż zazwyczaj spóźnienia tramwajów i autobusów. Jak więc wybrali się na weekendowe zakupy?
Tramwajem, dojeżdżam z Bałut więc nie jest daleko, a zwyczajnie nie lubię jeździć w taką pogodę. Nie mówiąc już o miejscach parkingowych pod galeriami – mówi pani Anita.
Korzystam z komunikacji, ostatnio dojazd do pracy i z pracy do domu zajął mi po dwie godziny kiedy zazwyczaj jest to jakieś 30 minut, ale w sobotę mi się akurat nie spieszy, a wiem, że może być problem z zaparkowaniem – podsumowuje pan Michał.
Zgodnie z przewidywaniami łodzian, na parkingu przy Manufakturze trudno znaleźć miejsce do pozostawienia samochodu. Wybór komunikacji, mimo utrudnień może być więc słuszną opcją – o ile tylko nie wieziecie ze sobą do domu tony świątecznych paczek! Na rynku Manufaktury łodzianie przechadzają się też ze względu na mieszczący się tam jarmark świąteczny, na którym kupić można regionalne, sezonowe wyroby czy rozgrzewające napoje.
A Wy? Korzystacie z handlowego weekendu czy zakupy świąteczne macie już za sobą?