reklama

Zdewastowany przez kiboli dom na Widzewie idzie do remontu. Muralu nie będzie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Iwona Spodenkiewicz

Zdewastowany przez kiboli dom na Widzewie idzie do remontu. Muralu nie będzie - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

<p>Rozpoczął się remont elewacji domu przy ul. Szpitalnej</p> | foto Iwona Spodenkiewicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KategoriaPo ataku pseudokibiców na dom przy ul. Szpitalnej rusza remont, ale bez udziału fanów Widzewa, którzy deklarowali pomoc i stworzenie patriotycznego malunku na elewacji. Rodzina przestała wierzyć w zapewnienia o wsparciu i rezygnuje z muralu. Na elewacji pojawią się za to logotypy firm, które faktycznie pomogły.
reklama

We wrześniu dom przy ul. Szpitalnej został obrzucony butelkami z olejem silnikowym przez grupę pseudokibiców Widzewa. Po nagłośnieniu sprawy radny Piotr Frątczak pomógł mieszkańcom zainstalować monitoring i uruchomić prace remontowe budynku.
5 listopada zorganizował kolejną konferencję prasową, by poinformować, co dzieje się dalej.

– Od naszego ostatniego spotkania sporo się zmieniło. Pojawił się monitoring, a policja zdążyła już skorzystać z nagrań po ostatnich aktach wandalizmu – zarysowaniu kilku samochodów na parkingu przed domem.
Zgłosili się również partnerzy, którzy przekazali materiały na naprawę elewacji i chciałbym podziękować firmom Gold Dream Bud, która zajmie się naprawą i wykonawstwem, jeżeli chodzi o tę elewację. Firmom Sunbud Profi z Pabianic i Ceramika Ewa Budzińska ze Zgierza, które już przekazały materiały

reklama

– mówił radny Piotr Frątczak.

„Nie liczymy na nic za darmo”

– To nie jest tak, że my tutaj czekaliśmy, żeby nam ktoś to zrobił za darmo, bo my jesteśmy takie biedne, pokrzywdzone. Nie. Rodzina pokrywa część kosztów. Pokryliśmy też część kosztów monitoringu

– podkreśla Dorota Kustosz, mieszkanka domu.

Apel o częstsze patrole policji

Radny przypomniał, że złożył interpelację w sprawie montażu miejskiego monitoringu na Starym Widzewie i zwrócił się do policji.

– W tym roku Urząd Miasta Łodzi przekazał 670 tysięcy na zakup radiowozów i patroli, dlatego apeluję do Komendy Miejskiej Policji o częstsze patrole, bo widać, że te akty wandalizmu nie ustały

reklama

– dodał.

Najpierw czyszczenie, potem ocieplenie

– Pierwsze prace polegające na wyczyszczeniu tłustych plam olejowych już za nami. Chciałbym tu podziękować hurtowni budowlanej AB Bechcicki – Materiały Budowlane, która przekazała nam profesjonalną chemię do ich usunięcia

– powiedział Kamil Kaczmarek z Gold Dream Bud, który podjął się wykonania remontu.

Ciąg dalszy prac nastąpi po 17 listopada i ma potrwać ok. miesiąca, o ile aura będzie sprzyjać.

Co będzie zrobione? W pierwszej kolejności położona zostanie warstwa termoizolacyjna, która przy okazji ociepli ściany zewnętrzne budynku. Następnie wykonana będzie warstwa zbrojąca, a na nią położony tynk elewacyjny. Na koniec całość zostanie pokryta specjalną powłoką antygraffiti, która ułatwi usuwanie ewentualnych napisów i malunków.

reklama

– Aczkolwiek mam nadzieję, że kamery i może i większa sprawczość policji spowodują, że to nie zostanie zniszczone w ciągu tygodnia od pomalowania

– dodaje Dorota Kustosz.

– Po założeniu monitoringu zyskaliśmy poczucie bezpieczeństwa. Siedzimy sobie tutaj, w tej swojej malutkiej twierdzy spokojnie, gdzie mogę wszystko na kamerach obserwować, ale nie mogę tego powiedzieć o reszcie mieszkańców osiedla

– dodała.

Antygraffiti zamiast kibicowskiego murala

A co z patriotycznym muralem, który miał rozwiązać problem graffiti, jakie od lat umieszczali na domu kibice ŁKS-u, na zmianę z fanami Widzewa?

– Nie mam żadnych informacji ze strony stowarzyszenia Widzewa. Ostatni kontakt, który z nimi miałam, był krótko po tym, jak się do tego zobowiązali, 22 września. Dlatego muralu nie będzie. Znajdą się natomiast logotypy sponsorów, którzy nam pomagają.

reklama

Brak informacji o postępach śledztwa

Pani Dorota dodała, że wie, że policja zatrzymała jednego ze sprawców dewastacji jej domu, ale nie ma pojęcia, co dzieje się dalej.

– Nie dostajemy informacji od policji. Próbowałam się kontaktować z sierżantem, który jest odpowiedzialny za tą sprawę, ale niestety nie udało mi się do niego dotrzeć.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo