Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące włamania do samochodu. Na miejscu świadek opowiedział, jak parkując własny samochód, usłyszał brzęk tłuczonego szkła. Poszedł w stronę, skąd dochodziły odgłosy. Kilka posesji dalej zobaczył mężczyznę włamującego się do białego busa. Mężczyzna uciekł na widok świadka, jednak już po kilkunastu minutach wrócił na miejsce przestępstwa. Nieszczęśliwie dla niego, była już tam obecna policja, przesłuchująca świadka.
Na widok policjantów mężczyzna rzucił się do ucieczki, jednak szybko został zatrzymany. Włamywacz miał przy sobie przedmioty, które mogły służyć do włamań do pojazdów, m.in. śrubokręt, scyzoryk i latarkę czołową. Ponadto posiadał dilerkę z suszem i tzw. fifkę. Twierdził, że znalazł je w parku.
Mężczyzna miał w organizmie prawie półtora promila alkoholu. W przeszłości był karany za podobne przestępstwa. W związku z tym, za najświeższy czyn odpowie w warunkach tzw. recydywy. To oznacza, że może mu grozić nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Poniesie również odpowiedzialność za posiadanie środków psychoaktywnych. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z II Komisariatu KMP w Łodzi. Decyzją Prokuratury Rejonowej Łódź Bałuty podejrzany został objęty dozorem policyjnym.
Źródło: Policja
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.