Pożegnany 7 lipca br. w Berlinie Artur Brauner, za niespełna miesiąc, 1 sierpnia tego roku obchodziłby swoje 101 urodziny. Urodził się pod koniec I wojny światowej w zamożnej rodzinie żydowskiej.
Już jako dziecko wyróżniał się dużą wrażliwością artystyczną. Nie tylko grał na skrzypcach, śpiewał i komponował, ale kochał kino. Nad jego łóżkiem wisiały zdjęcia gwiazd filmowych. Bardzo dobrze kojarzyli go bywalcy łódzkich kin: „Bajka”, „Luna”, „Splendid” czy „Casino”.
Podobnie jak milionom innych wówczas osób, życie Braunera skomplikowała wojna. Rodzina Braunerów mimo wszystko miała sporo szczęścia, gdyż udało im się wydostać z Litzmannstadt Getto. Zawieruchę wojenną przeczekali w Związku Radzieckim, a następnie osiedlili się w Berlinie. Tam Artur Brauner spełniał swoje największe marzenia o tworzeniu kina.
Artysta tworzył filmy rozrywkowe i westerny, w tym serię z Winnetou i Old Shatterhandem. Na koncie Braunera są też filmy artystyczne, z Fritzem Langiem czy Vittorio de Sicą. Jako producent ma na koncie niemal 300 filmów.
Współpracowali z nim m.in.: Aleksander Ford, Jerzy Hoffman i Agnieszka Holland. Kariery takich osobowości kina jak: Romy Schneider, Curd Juergens, Heinz Ruehmann, Caterina Valente Peter Alexander, są także jego udziałem.
Wkład Artura Braunera w polskie kino został doceniony w 1992 roku przez Radę Miejską m. Łodzi pierwszej kadencji. Artyście nadano tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi.
Artur Brauner zmarł w Berlinie, 7 lipca 2019 r. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 10 lipca. W ostatnim pożegnaniu artysty uczestniczyła delegacja Urzędu Miasta Łodzi i Muzeum Kinematografii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.