Czym jest urbex? To grupa osób, eksploratorów, którzy zwiedzają i filmują opuszczone miejsca, często tajne i niedostępne dla wszystkich. Urbex History zwiedzał wcześniej w Łodzi m.in. EC2.
"Co to #Urbex i czym jest Urbex i UrbexHistory ? Jesteśmy grupą eksploratorów z pasją do #historia. Zwiedzamy i filmujemy #opuszczonemiejsca, często tajne lub niedostępne dla wszystkich. W każdym z naszych materiałów o Urbex jest motyw historyczny, co nas wyróżnia na tle innych ekip. Zwiedziliśmy już wiele miejsc w Polsce jak chociażby Tajne radzieckie miasto w Polsce – Pstrąże - , ale też i poza granicami naszego kraju np. Czarnobyl, Radioaktywną Zone i Prypeć. Udało się tez w styczniu 2019 roku wylecieć do Japonii i nagrać 10 odcinków z Fukushimy!"- czytamy na kanale Urbex History".
Urbex History na łódzkich Bałutach
Prowadzący kanał Urbex Polska w ponad 5-minutowym filmie zaprezentowali krótko historię Bałut, wspomnieli o tym, że przed przyłączeniem do Łodzi były największą (liczącą ponad 100 tysięcy mieszkańców) wsią w Europie.
- Dzielnica od początku owiana była złą sławą, słynęła z brutalności, kradzieży. To ponoć tutaj zaczęło bić serce łódzkiej przestępczości
- stwierdzają prowadzący.
Eksploratorom towarzyszy jeden z mieszkańców Bałut, Michał. Urbexowcy przechadzają się po Wojska Polskiego, odwiedzają Limankę czy Rynek Bałucki.
Opowiadają o odwiecznej wojnie kiboli Widzewa i ŁKS-u.
- Jesteśmy w Strefie Gazy, gdybyśmy stanęli przy tych napisach w nocy, podjechałyby 2-3 samochody, wysiadłoby z nich 20 typa i daliby profilaktyczny oklep
- słyszymy w filmie.
Eksploratorzy odwiedzają też opuszczoną łódzką kamienicę, którą jednak ktoś zamieszkuje. Zdziwiła ich toaleta w korytarzu, a nie w mieszkaniu.
- Jak w "Świecie według Kiepskich" - stwierdzają.
Przypominają też znane bałuckie przysłowie: "bez kija i noża nie podchodź do bałuciorza".
O zdanie o Bałutach pytają także przechodniów.
- Ogólnie dzielnica spoko, kulturowo jest git, dużo jest raperów, ale miałem przykrą sytuacja pierwszego tygodnia, jak się tutaj przeprowadziłem, to dostałem w mordę
- usłyszeli od jednego z nich.
Czy Bałuty nadal są najbardziej niebezpiecznym miejscem w Łodzi?
POLECAMY: Dzielnice Łodzi – na jakie dzielnice podzielona jest Łódź? Jaka dzielnica jest największa?
Bałuty: Zakrwawiony człowiek prosi o 2 zł
Dzielnicę zamieszkuje prawie 200 tys. osób. Zdaniem wielu mieszkańców opinia o najgorszej dzielnicy jest krzywdząca.
- Z tymi Bałutami to ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego one są niebezpieczne. Mieszkam tu już kilkadziesiąt lat i do tej pory nic mi się nie stało. Mam blisko Bałucki Rynek, na którym zawsze kupię świeże produkty, wszystkie usługi w pobliżu i co najważniejsze – nowoczesną przychodnię. Jedyne minusy to ta młodzież. Jeżdżą szybkimi autami, hałasują… Co kilka dni słyszę tylko jakieś imprezy z bloku obok. Bardzo mnie to męczy
- mówiła w rozmowie z TuLodz.pl pani Jadwiga.
Zdaniem pana Włodzimierza, bałuciarzem trzeba się urodzić, by zrozumieć specyfikę tej dzielnicy.
- Może i jesteśmy w Łodzi, ale od kilku lat mam wrażenie, że „to co na Bałutach, zostaje na Bałutach”. Niektóre sprawy załatwia się po prostu „tu i teraz”, a nie czeka się na przyjazd policjantów czy innych służb. Żeby zrozumieć Bałuty, to trzeba tu przede wszystkim zamieszkać… Nie raz być zaczepionym przez zakrwawionego człowieka, który prosi o 2 złote na chleb albo poczęstowanie papierosem. Wiadomo, że takie zjawiska można spotkać nie tylko na Bałutach, ale tutaj – szczególnie często
- stwierdził mężczyzna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.