reklama
reklama

Fotograf spod Łodzi organizuje safari na Zanzibarze. "Wylądowałem tu, mając w kieszeni 80 dolarów" [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Fotograf spod Łodzi organizuje safari na Zanzibarze. "Wylądowałem tu, mając w kieszeni 80 dolarów" [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
8
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinach Tomasz Dworczyk z Koluszek od jakiegoś czasu jest... Zanzibarczykiem. Dla polskich turystów organizuje safari, które za każdym razem uwiecznia aparatem fotograficznym. Kiedy u nas aura mrozi do kości, tam jest 30-stopniowy upał...
reklama

- Na Zanzibarze wylądowałem, mając w kieszeni 80 dolarów, bo wszystkie oszczędności zainwestowałem w nowy aparat, kamerę i drona. Wcześniej przez kilka lat podróżowałem po różnych zakątkach świata, zbierając doświadczenia i realizując autorski projekt „Podróż Za Milion Zdjęć”

- opowiada Tomek.

Fotograf odwiedził m.in. Tajlandię, Dubaj, Kambodżę, Malezję, Singapur, Indonezję, Australię, Filipiny, Tajwan, Chiny, Honk Kong i Katar. Do Tanzanii trafił przez... przypadek.

"Wcześniej pracowałem w Wietnamie jako nauczyciel języka angielskiego w przedszkolu"

- Wcześniej pracowałem w Wietnamie jako nauczyciel języka angielskiego w przedszkolu. Zaczęła się pandemia, a rząd Wietnamu poprosił, żeby nie wyjeżdżać, bo potrzebują nauczycieli. Nagle podano komunikat, żeby opuścić Wietnam, bo pandemia rozpętała się na dobre. Nie mogłem wrócić do Polski, bo granice Europy zostały zamknięte. Nie mogłem też zostać w Azji. Otwarte pozostawały jeszcze Brazylia, Meksyk i Australia. I tak trafiłem do tej ostatniej, w dodatku bez oszczędności, które pochłonęła cena biletu. Musiałem znaleźć pracę

- mówi koluszkowianin.

Tomasz pracował jako murarz i dekarz

W czasie lockdownu działały jedynie place budowy, więc Tomek zatrudnił się jako pomocnik murarza, potem dekarza. Łapał się każdego zajęcia, byle przetrwać i odłożyć na dalsze podróże. Kiedy dowiedział się, że otwarte granice ma Tanzania, od razu kupił bilet lotniczy. Tam udało mu się zaczepić w jednym z sieci hoteli. Z jej właścicielem uzgodnił, że w zamian za ocleg i wyżywienie będzie robił zdjęcia i filmy promujące.

Polskie safari w Parku Narodowym Selous

Na Zanzibar zaczęli przyjeżdżać Polacy, a tylko Tomek mówił w tym języku. Zaproponował więc, że zajmie się polskimi turystami jako rezydent i przewodnik. Od tego momentu zaczął organizować dla rodaków safari w Parku Narodowym Selous.

- W końcu mogłem porozmawiać w ojczystym języku. A to, o czym marzyłem całe życie, czyli fotografowanie zwierząt na safari, stało się moją pracą

- cieszy się Tomasz.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama