reklama
reklama

Nasz człowiek na Zanzibarze. Założył tam pierwszy skatepark [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Nasz człowiek na Zanzibarze. Założył tam pierwszy skatepark [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinachTego jeszcze nie było! Rdzenni mieszkańcy Zanzibaru uczą się jeździć na deskorolce, a to za sprawą Tomasza Dworczyka spod Łodzi. Fotograf i pasjonat jazdy na desce mieszka w tej części świata od kilku lat.
reklama

- Mamy pierwszy skatepark - w miejscowości Paje na Zanzibarze. Korzysta z niego masa dzieciaków. Kolejne miejsce do jazdy będzie otwarte w Stone Town

- cieszy się Tomek.

Predyspozycje do akrobacji

Tomasz uważa, że zanzibarskie dzieci mają niezwykłe predyspozycje do akrobacji na deskorolce: szybko uczą się trików i rzadko przewracają.

- Turyści z Polski, którzy już mnie znają i wybierają się na Zanzibar, często pytają, co przywieźć dla dzieciaków. Kolorowanki i słodycze można kupić w lokalnych sklepach, więc najlepiej zabrać kaski, ochraniacze i trampki

- mówi Tomek.

Te ostatnie przydadzą się tym bardziej, że Zanzibarczycy nie tylko uwielbiają jeździć na deskorolce, ale i grać w piłkę nożną.

reklama

Pozwolenie na kolejne skateparki

Tomasz Dworczyk oficjalnie zarejestrował Non-Profit Organisation Skateboarding Association Zanzibar i dostał pozwolenie na stworzenie skateparków w trzech miejscach. 

- Wszystkie obiekty będą pokryte afrykańskimi malunkami z logo firm, które nam pomagają

- zapowiada Tomek.

W przyszłości, poza jazdą na deskorolce, Polak zamierza nauczyć Zanzibarczyków korzystać a rolek, hulajnóg i rowerów BMX.

reklama

Wcześniej Tomasz nigdzie nie zagrzał miejsca

Zanzibar na dłużej zatrzymał Tomka. Wcześniej nigdzie nie zagrzał miejsca, a odwiedził m.in. Tajlandię, Dubaj, Kambodżę, Malezję, Singapur, Indonezję, Australię, Filipiny, Tajwan, Chiny, Honk Kong i Katar. Do Tanzanii trafił przez przypadek, gdyż w czasie pandemii tej kraj jako jeden z pierwszych ponownie otworzył granice.

- Na Zanzibarze wylądowałem, mając w kieszeni 80 dolarów, bo wszystkie oszczędności zainwestowałem w nowy aparat, kamerę i drona. Zaczepiłem się w jednym z hoteli, do którego przyjeżdżało wielu turystów z Polski. A ponieważ tylko ja mówiłem w tym języku, zacząłem pracę jako rezydent i przewodnik

- opowiada Tomasz Dworczyk.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama