Mieszkańcy Radogoszcza pożegnali gospodynię osiedla
- Zawsze było czysto, posprzątane, nie mogliśmy narzekać
- mówi pani Henryka, jedna z mieszkanek osiedla.
Lokatorzy podkreślają, że zimą dzięki pani Ani nigdy nie mieli problemów z zalegającym śniegiem.
- Tylko popadało i utworzyły się zaspy, a pani Ania albo jej mąż od samego rana, świątek piątek, byli na nogach i wszystko zgarniali
- opowiadają.
Decyzja spółdzielni wszystkich zaskoczyła
Mieszkańcy mówią, że decyzja spółdzielni o rozwiązaniu umowy z panią Anią bardzo ich zaskoczyła. Co ciekawe, równie zaskoczona obrotem spraw była bohaterka dzisiejszego dnia.
- Nigdy nie było żadnych skarg ani uwag do mojej pracy. A tu nagle taka decyzja. No cóż, trudno. Szkoda, bo wciąż mam siły do pracy, chętnie bym jeszcze popracowała
- mówi pani Anna.
Mieszkańcy przygotowali drobne upominki
Mieszkańcy przygotowali dla swojej gospodyni drobne upominki: kwiaty i kosz wypełniony smakołykami. Kobieta nie spodziewała się tak ciepłego pożegnania i w pewnym momencie w jej oczach zaświeciły łzy...
- Dzięki pani Ani i temu, że tak długo się znaliśmy, czuliśmy się na osiedlu bezpiecznie. Martwimy się, że długo nie będziemy umieli zaufać komuś nowemu
- mówi pani Henryka.
Podczas piątkowego spotkania z dotychczasową gospodynią padł pomysł, żeby przygotować pismo z żądaniem przywrócenia jej do pracy, zebrać pod nim podpisy mieszkańców i iść do spółdzielni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.