reklama
reklama

Sąd nie dał wiary tłumaczeniom aktora. Antoni K. skazany. Utrata prawa jazdy to jego najmniejszy problem!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. red.

Sąd nie dał wiary tłumaczeniom aktora. Antoni K. skazany. Utrata prawa jazdy to jego najmniejszy problem! - Zdjęcie główne

Antoni K. tłumaczył, że zażywamedyczną marihuanę, ponieważ wspomaga jego leczenie stwardnienia rozsianego | foto arch. red.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódź po godzinachSąd zdecydował, że aktor Antoni K. zostanie skazany za jazdę pod wpływem marihuany. Sąd nie dał wiary jego tłumaczeniom, że zażył medyczną marihuanę, która wspomaga jego leczenie stwardnienia rozsianego.
reklama

Aktor usłyszał wyrok 20 godzin prac społecznych, grzywnę w wysokości 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i utratę prawa jazdy na okres trzech lat. Wyrok jest nieprawomocny

Zatrzymany po anonimowym donosie. "Ktoś wiedział, że leczę się marihuaną" 

Przypomnijmy, do zatrzymania doszło 18 lutego 2023 r. na warszawskiej Woli. Policja zatrzymała samochód marki audi, które prowadził znany aktor. Przebadano go pod kątem obecności alkoholu w organizmie. Okazało się, że był trzeźwy, jednak badanie narkotestem wykazało jednak, że znajdował się pod wpływem środków odurzających.

Antoni K. stracił prawo jazdy, a prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia. Zarzucono mu prowadzenie auta pod wpływem substancji psychotropowej - THC, a zatem składnika konopi indyjskich

reklama

Od samego początku aktor nie przyznawał się on do winy, twierdził, że zażył medyczną marihuanę, która wspomaga jego leczenie stwardnienia rozsianego.

W prokuraturze zeznał, że marihuanę przepisał mu lekarz i zapalił ją dzień przed zatrzymaniem. Wówczas spędzał ze znajomymi swoje 34. urodziny. 

Proces karny w tej sprawie ruszył 23 listopada 2023 roku. Aktorowi groziła kara do dwóch lat za kratkami. 

Antoni K. pojawił się na rozprawie, na której sąd wydał wyrok. Jak tłumaczył, nie został zatrzymany za nieprawidłową jazdą samochodem, ale dlatego, że policja otrzymała anonimowy donos. Stwierdził, że osoba ta wiedziała, że leczy się marihuaną. Przyznał również, że poprzedniej nocy spotkałem się z grupą przyjaciół i używał marihuany.  - Wydaje mi się, że w tamtym okresie mogłem zażywać marihuanę medyczną codziennie  - powiedział.  

reklama

Na rozprawie podkreślił również, że nie używa narkotyków. 

Oprócz K. sąd wysłuchał również zeznań biegłych. Jeden z nich przyznał, że marihuana, nawet ta medyczna jest substancją psychoaktywną. Dlatego też po jej zażyciu, mamy do czynienia ze stanem odmiennym od stanu prawidłowego klinicznie, w którym w organizmie nie ma żadnych substancji psychoaktywnych.  - Objawy są czasami bardzo dyskretne, ale nie oznacza to, że w sytuacji nagłej, drogowej, polegającej na konieczności szybkiej reakcji, mózg zadziała dokładnie w taki sam sposób, a reakcja będzie taka sama, jak u osoby, która tej substancji nie przyjęła  - tłumaczył. 

Z opinią tą nie zgodził się adwokat aktora, który przedstawił badania wskazujące na to, że medyczna marihuana nie ma wpływu na zdolności psychomotoryczne u prowadzącego pojazd.

reklama

Portal I.pl informuje, że na sali sądowej było naprawdę gorąco, ponieważ obrońca aktora kilkukrotnie przerywał biegłym. W pewnym momencie otrzymał upomnienie od sądu. Jak mówiła przewodnicząca, jego zachowanie jest nieetyczne.

Zadaje pan kilkukrotnie te same pytania, nie uzyskując satysfakcjonującej odpowiedzi i licząc, że zadając je po raz kolejny, taką odpowiedź uzyska. Nie na tym polega proces sądowy, że wszyscy są usatysfakcjonowani. Przeważnie jest tak, że 50 proc. biorących udział w postępowaniu, jest niezadowolona z rezultatów – przytacza wypowiedź pani sędzi portal I. 

Wartość środka psychoaktywnego w organizmie Antoniego K. została dwukrotnie przekroczona

Po kilku godzinach przesłuchań, mowy końcowe wygłosił obrońca, a także prokurator, a następnie sędzia ogłosiła wyrok. Okazało się, że Antoni K. i jego mecenas nie zdołali przekonać sądu, co do niewinności aktora. 

reklama

Jak informuje PAP,  sędzia Beata Machowska-Nowak po odczytaniu wyroku w uzasadnieniu stwierdziła, że materiał dowodowy zgromadzony taki jak zeznania świadków czy opinia biegłych w sprawie nie budzą żadnych wątpliwości, a zachowanie psychomotoryczne sprawcy ma wpływ na popełniony czyn.

Zaznaczyła, że wartość środka psychoaktywnego w organizmie oskarżonego została dwukrotnie przekroczona. - Oskarżony nie kwestionował, że palił marihuanę - wskazała sędzia.

Dodała, że nie ma znaczenia dla sądu, że do zainicjowania tego postępowania doszło w wyniku zgłoszenia.  - Kwestie życiowe, osobiste nie mają wpływu na to, że ktoś popełnia czyn zabroniony - mówiła sędzia. Jak zauważyła, marihuana lecznicza nie jest środkiem wpisanym na listę leków dla osób cierpiących na chorobę, z którą boryka się aktor, a biorąc pod uwagę, że jego choroba jest w fazie reemisji "nie można przypisywać jej zbawiennego wpływu".

Podkreśliła również, że Antoni K. przyjmuje marihuanę leczniczą legalnie, ale nielegalne jest prowadzenie pod jej wpływem pojazdów.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama