reklama

Smarzowski pokazał w Łodzi ostatni film. Na premierze nie mogło zabraknąć Fundacji "Ktoś" [FOTO]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Joanna Chrzanowska

Smarzowski pokazał w Łodzi ostatni film. Na premierze nie mogło zabraknąć Fundacji "Ktoś" [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
13
zdjęć

foto Joanna Chrzanowska

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KategoriaFundacja "Ktoś" z Łodzi, wspierająca m.in. osoby dotknięte przemocą domową, była partnerem łódzkiej premiery filmu "Dom dobry", która odbyła się w czwartek (6 listopada) w kinie Cinema City w Manufakturze.
reklama

"Wiedziałem, że muszą taki film zrobić"

Do Łodzi przyjechali twórcy: reżyser Wojciech Smarzowski oraz Agata Turkot i Tomasz Schuchardt, którzy zagrali główne role. Przed projekcją opowiedzieli o tym, dlaczego film powstał i z jakimi reakcjami do tej pory się spotkali.

- Zacząłem czytać książki o przemocy domowej, potem zgłosiłem się do różnych fundacji, które pomagają jej ofiarom. I tak trafiłem do kobiet, które tej przemocy doznawały. I rozmawiałem z nimi, one mi zaufały. I kiedy ja z nimi rozmawiałem, to dość długo trwało, to ja już wiedziałem, że muszę taki film zrobić

- mówił Wojciech Smarzowski.

Według twórców, pierwsze reakcje widzów były różne.

reklama

- Na wiele osób film działa, w zasadzie na wszystkich. Niektórzy twierdzą, że film jest mocny. Ciężko się nie zgodzić, bo jest zdecydowanie bardzo bliski prawdzie, a ta prawda boli. Bardzo duży mamy oddźwięk od osób, które bezpośrednio zostały dotknięte przemocą i bardzo nam za ten film dziękowały

- mówił Tomasz Schuchardt.

Po seansie na sali kinowej panowała cisza

Z kolei Agata Turkot wspomniała o zmęczeniu i uldze, jakie czuje po zakończeniu pracy nad obrazem.

- Ale dalej nie mam potrzeby grania w komedii, robienia czegoś na siłę innego. Życzyłabym sobie, żeby mieć kolejne wspaniałe wyzwania, żeby spotykać się z takimi cudownymi ludźmi, z jakimi tutaj się udało spotkać.

reklama

Po seansie na sali kinowej panowała cisza. Brawa rozległy się dopiero po dłuższej chwili. Później twórcy zaprosili widzów do debaty na temat przemocy domowej. Zachęcali, żeby na nią reagować, żeby nie udawać, że nie słyszymy jej odgłosów za ścianą.

"Ważne jest znalezienie wsparcia, choćby jednej osoby"

- Mamy takie czasy, że przemoc jest rodzajem rozrywki. Przykładem się choćby gale freak fightowe - ludzie płacą, żeby te dziwne widowiska oglądać, jest wielka tego promocja. Do tego szukające sensacji nagłówki w mediach. To powoduje, że przemoc jest w jakiś sposób normalizowana, sankcjonowana. Tym filmem chcieliśmy pokazać, że nie może tak być

- przekonywał Tomasz Schuchardt.

Do przełamywania strachu i wstydu, który często towarzyszy osobom doznającym przemocy, nawoływała prawniczka Anna Szczepaniak z Fundacji "Ktoś".

- Ważne jest znalezienie wsparcia, choćby jednej osoby. Oprawcy często izolują swoje ofiary od rodziny, znajomych, dlatego wyjście z tej sytuacji jest bardzo trudne. W 2024 roku z pomocy Fundacji "Ktoś" (która jest bezpłatna) skorzystało około 200 pań, w tym też już mamy ponad 200 zgłoszeń. Pamiętajmy, że przemoc może dotyczyć każdego z nas, nie tylko tzw. marginesu społecznego.

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo