Sarna w kościele. Interweniowali strażnicy
Niespodziewany gość zawitał w sobotę do kościoła pw. św. Jana Chrzciciela przy ulicy Zamoyskiego w Kutnie. O sprawie poinformował miejscowy urząd miasta, a portal KCI poprosił proboszcza parafii, ks. Mirosława Romanowskiego, by zdradził kulisy tego wydarzenia.
Sarna (a właściwie kozioł) najpierw dostała się na teren parafii, biegając wokół budynków. W pewnym momencie, wystraszona obecnością ludzi, próbowała znaleźć jakieś schronienie. I znalazła je w... kościele, a dokładniej w "dolnym" kościele, gdzie dostała się przez otwarte okno.
Proboszcz, widząc zwierzę biegające po świątyni, postanowił interweniować. O pomoc poprosił straż miejską. Mimo prób wywabienia sarny na zewnątrz, jakie podjęli strażnicy, ta nie potrafiła znaleźć wyjścia. Municypalni ostrożnie pochwycili więc zwierzę, wynieśli z kościoła i pozwolili wrócić mu do jego naturalnego środowiska.
- Ten koziołek narobił trochę "rabanu", ale kutnowscy Strażnicy Miejscy pomogli mu się wydostać z niewygodnego położenia i wszystko skończyło się szczęśliwie — komentuje biuro prasowe urzędu miasta.
Podobny przypadek miał miejsce w Kutnie niespełna rok temu. Sarna spędziła wówczas całą majową sobotę na terenie Urzędu Stanu Cywilnego przy ul. 29 Listopada. Sprawę również przekazano strażnikom miejskim. Ci z kolei wezwali na miejsce lekarza weterynarii. Wieczorem otworzono furtkę od strony parku Traugutta, przez którą sarna mogła spokojnie wydostać się na zewnątrz. Relacjonowaliśmy to w tym miejscu - KLIK.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.