- Chcemy zbudować w ogrodzie nowy pawilon z kolekcją egzotycznych, tropikalnych roślin, czynny cały rok. Byłby to projekt unikalny w kraju, ale też w Europie. Nie tylko duża atrakcja turystyczna, ale też miejsce, w którym łodzianie mogliby przez okrągłe 12 miesięcy spędzać czas w otoczeniu przyrody, niezależnie od pogody na zewnątrz
- przekonuje Łukasz Goss, prezes Holdingu Łódź, inwestora Dżungli 360.
Obiekt ma zajmować kilkanaście tysięcy metrów kwadratowych, osiągać w najwyższym punkcie blisko 30 metrów wysokości i być połączony kładką z Orientarium. W planach są też wielopoziomowy parking i ścieżki edukacyjne dla zwiedzających.
Inwestycję popierają eksperci
W komunikacie Urzędu Miasta Łodzi projekt popiera ekspert z Uniewerstyetu Łódzkiego. Podkreśla nowoczesny charakter inwestycji:
- W Europie i na świecie coraz częściej powstają nowoczesne tropikalne pawilony i ogrody botaniczne, które przyciągają zarówno mieszkańców, jak i turystów. Nie jest ich wiele, ale te najbardziej znane, jak obiekty w Niemczech czy Singapurze, stanowią dziś pewien wzorzec inspiracyjny
- zauważa dr hab. prof. Tomasz Jurczak z Uniwersytetu Łódzkiego.
- Pokazuje to, że koncepcja całorocznego ogrodu tropikalnego w Łodzi z pewnością wpisuje się w międzynarodowe trendy obserwowane w rozwoju ogrodów botanicznych.
Dżungla kontra mieszkańcy
Pomysł nie wszystkich jednak przekonuje i budzi ogromne kontrowersje wśród łodzian. W sieci pojawiła się już nawet petycja przeciwko budowie Dżungli 360, którą podpisało już prawie 1000 osób.
- Absolutnie chory pomysł! Łodzianie się na to nie zgadzają. Łapy precz od Botanika!
- piszą internauci.
- Czy naprawdę nie ma już na co wydawać pieniędzy w tym mieście? Może by np. toalety w mieszkaniach komunalnych zbudować zamiast niszczyć Ogród Botaniczny
- dodaje kolejna osoba.
Przedstawiaciel Rady Osiedla Karolew-Retkinia Wschód idzie jeszcze dalej. Na facebookowej grupie Społeczni Opiekunowie Drzew - Łódź umieszcza link do petycji, w której w ostrym stanowisku apeluje o wycofanie projektu uchwały, w której miasto pod koniec września poparło pomysł holdingu:
„Jako mieszkaniec Łodzi wyrażam stanowczy sprzeciw wobec pomysłu budowy tzw. Dżungli 360 w Ogrodzie Botanicznym. Ogród Botaniczny to jedno z najcenniejszych, najpiękniejszych i najbardziej naturalnych miejsc w naszym mieście - przestrzeń, która powinna pozostać ostoją zieleni, ciszy i edukacji przyrodniczej. (…) Dlatego apeluję do władz miasta o wycofanie się z tego pomysłu. Inwestycje miejskie powinny wzmacniać przyrodę, a nie ją zastępować”
- pisze autor, Adam Sęczkowski.
Podobne stanowisko zajmuje facebookowy profil Mapa Drzew Łodzi:
„Zapowiedzi przekształcenia łódzkiego Ogrodu Botanicznego w „singapurską dżunglę” za 380 milionów złotych to szczyt technokratycznej arogancji. Budowa betonowej kładki i ‘Dżungli 360’ w środku Ogrodu Botanicznego to klasyczne myślenie gadżetami, sexi-projektowanie pod oczekiwanego turystę, podczas gdy mieszkańcy Grembachu i Widzewa od dekady nie mogą doprosić się kładki nad torami, która zapewniłaby im elementarne bezpieczeństwo i komfort.”
Atrakcja czy degradacja zieleni?
Jak przekonuje UMŁ, nowy pawilon byłby dedykowany nie tylko zwiedzającym, ale pełniłby także funkcję edukacyjną oraz służył codziennej działalności ogrodu botanicznego. Miasto zapewnia, że przy projekcie pracuje z uczelniami, instytucjami badawczymi i ekspertami różnych dziedzin przy technologiach, jakie będą zastosowane w Dżungli 360. Mają to być zarówno badania naukowe w ramach Living Lab Łódź, jak i ścieżki edukacyjne o bioróżnorodności, wystawy tematyczne, wdrożenie zintegrowanego obiegu wody czy testowanie biomateriałów czy zajęcia dla studentów.Projekt ma być gotowy w ciągu 2 lat, a sama budowa potrwa około 3 lat. Otwarcie planowane jest na 2031 rok.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.