reklama
reklama

Nie tylko w Łodzi nie sprzątają po psach. Zobacz, gdzie jeszcze są takie problemy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Łódzkie Jeśli wychodzi się ze swoim psem na spacer, trzeba po nim posprzątać. Jednak nie wszyscy opiekunowie czworonogów zdają sobie z tego sprawę. O niewłaściwym zachowaniu właściciela psa poinformował oburzony mieszkaniec łódzkiego osiedla Koziny, który znalazł pozostawioną przez zwierzaka (i nieposprzątaną przez pana) "niespodziankę" tuż przed wejściem do bloku.
reklama

- Właściciel, który wychodzi z czworonogiem na spacer bez foliowych torebek, jest proszony o puknięcie się czymś tępym w głowę, a potem pilne przyjście pod środkową klatkę na ul. Wapienną 7 - napisał na portalu społecznościowym. - Zapraszamy do przyczepienia pozostawionego "towaru" pod podeszwę swego buta. Usunięcie jest bardzo proste: wystarczy potrzeć butem o swój dywan. Metoda ta najlepiej działa, gdy dywan ma długie włosie. 

Trudno w tej sytuacji winić psa, który pewnie nie zdążył dojść do trawnika czy skweru i załatwił się tam, gdzie stał. Natomiast pozostawienie jego odchodów na środku chodnika, i to w miejscu, gdzie łatwo w nie wdepnąć (albo wjechać wózkiem), jest niedopowiedzalnością i zwykłym brakiem kultury. Warto wiedzieć, że jest to wykroczenie, za które można dostać mandat w wysokości od 500 do 5 tys. zł (jeśli sprawa trafi do sądu).

Przynajmniej jedno zgłoszenie w tygodniu

Problem z niesprzątającymi po swoich pupilach mieszkańcami występuje nie tylko w Łodzi. Zmagają się z nim również w Zgierzu i Pabianicach.

- Mamy przynajmniej jedno tego typu zgłoszenie w tygodniu - mówi Dariusz Bereżewski, komendant Straży Miejskiej w Zgierzu. - Ludziom zaczyna takie zachowanie coraz bardziej przeszkadzać, zwłaszcza kiedy pies brudzi np. na klatce schodowej czy w windzie. Oczywiście trudno przyłapać kogoś w takiej sytuacji na gorącym uczynku: w pobliżu musiałby akurat przechodzić patrol. Nawet jeśli świadek po nas zadzwoni, zanim dojedziemy na miejsce, winnego już nie ma.

Łamanie regulaminu czystości i porządku

Strażnicy są najczęściej informowani o nagminnych przypadkach łamania regulaminu czystości i porządku w mieście (znajdują się w nim zapisy mówiące również o konieczności sprzątania po czworonogach).

- Jeśli ktoś kilka razy zwracał sąsiadowi uwagę, a ten go nie słuchał, to z reguły taka osoba w końcu zgłasza się do nas - mówi komendant Bereżewski. - Jeśli złoży oficjalne zawiadomienie, mamy obowiązek ustalić sprawcę, wezwać go na przesłuchanie i ukarać.

- Przy takich okazjach sprawdzamy też zawsze, czy pies został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie (szczepienie jest obowiązkowe) - dodają strażnicy miejscy z Pabianic. - Zdarza się, że nawet jeśli opiekun nie odpowie za niesprzątanie po zwierzaku, to zapłaci za brak szczepienia.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama