Sara, kiedy się urodziła, mieściła się w dłoni. Była skrajnym wcześniakiem. Przyszła na świat w 28. tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 780 gramów i mierzyła 22 centymetry. Pani Monika i pan Rafał adoptowali ją, gdy miała półtora roku. Sześć lat później do rodziny dołączyła Asia, wówczas pięciomiesięczne maleństwo. Adopcja obu córek to była najlepsza decyzja w życiu – zgodnie przyznają państwo Monika i Rafał Pejscy.
Takich historii Ośrodek Adopcyjny Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Łodzi zna już cztery tysiące. Tyle dzieci znalazło dzięki niemu swój dom przez 50 lat działalności. Placówkę w naszym regionie organizuje i prowadzi Samorząd Województwa Łódzkiego.
Tak wygląda procedura adopcyjna? Pierwsza rozmowa jest niezobowiązująca
Państwo Monika i Rafał ze wzruszeniem wspominają pierwsze spotkanie z Sarą. – Gdy trafiliśmy do ośrodka, córka miała półtora roku. Była malutka, ale już chodziła. Wyglądała jak laleczka. Nie było na nią bucików, więc nosiła takie od dużej lalki. Zachowaliśmy je na pamiątkę, żeby kiedyś wiedziała, jaka była maleńka – wspomina małżeństwo. – Początki były bardzo trudne, ale daliśmy radę. Sama decyzja o adopcji nie była trudna. Trudne były niektóre chwile, ale nigdy nie myśleliśmy o nich w kategoriach „złe”. Dziś Sara ma 16 lat, a Asia 10. Adopcja to najlepsza decyzja w naszym życiu.Ola Nowińska ma dziś 31 lat. Do rodziny adopcyjnej trafiła tuż po urodzeniu. – Na początku miałam wiele problemów zdrowotnych – wspomina. – To, że rodzice biologiczni zrzekli się praw od razu, pozwoliło mi szybko trafić do rodziny adopcyjnej. Myślę, że poniekąd uratowało mi to życie. Rodzina adopcyjna mogła zapewnić mi odpowiednie leczenie. Teraz jestem zdrową, dorosłą osobą, która uprawia sport. Adopcja dała mi szansę na normalne, szczęśliwe życie - opowiada.
Ola od zawsze wiedziała, że jest adoptowana. – Rodzice nigdy tego przede mną nie ukrywali – mówi. – Wiem, że byłam kolejnym dzieckiem w rodzinie. Szukałam informacji o biologicznych rodzicach, ale nikt z nich nigdy się ze mną nie skontaktował.
Dziś sama jest mamą dziewięcioletniego syna. – Jestem wdzięczna moim biologicznym rodzicom, bo mogli podjąć zupełnie inną decyzję. Mogłoby mnie tu dziś nie być – podkreśla.
Aleksandra Wyskwar, dyrektor Ośrodka Adopcyjnego TPD w Łodzi, zaprasza osoby rozważające adopcję na spotkanie. – Pierwsza rozmowa jest niezobowiązująca. Opowiadamy wtedy, jak wygląda procedura i jak chcemy przygotować kandydatów do tej trudnej roli. To spotkanie ma pomóc odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to już właściwy moment. Póki ktoś nie spróbuje i nie dowie się u źródła, tylko czytanie forów internetowych nie pozwoli podjąć decyzji. Ta droga nie jest łatwa, ale jesteśmy po to, by pomagać – podkreśla dyrektor.
W jubileuszu ośrodka, który odbył się w miniony piątek, uczestniczyła także Małgorzata Grabarczyk, przewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego. – Tu dzieje się historia wielu ludzi. Dzięki pasji, empatii i misji pracowników ośrodka: psychologów, pedagogów, pracowników socjalnych i wolontariuszy, dzieci i rodziny otrzymują wsparcie. Oni są jak latarnia w czasie burzy, wskazują drogę przez życiowe dramaty. A na końcu najczęściej czeka szczęście, czyli nowe życie dla dzieci i ich rodzin oraz miłość i radość – mówiła.
W województwie łódzkim działają trzy ośrodki adopcyjne: Regionalny Ośrodek Adopcyjny w Łodzi z Filią w Piotrkowie Trybunalskim, będący jednostką organizacyjną samorządu województwa; Archidiecezjalny Ośrodek Adopcyjny w Łodzi, prowadzony przez Centrum Służby Rodzinie; oraz Ośrodek Adopcyjny Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, prowadzony przez TPD Łódzki Oddział Regionalny.
Źródło: Samorząd Województwa Łódzkiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.