reklama

Pijany kierowca chciał wręczyć policjantom grubą kopertę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: AndrzejRembowski/pixabay

Pijany kierowca chciał wręczyć policjantom grubą kopertę - Zdjęcie główne

Pijany kierowca nie "wykupił się" od odpowiedzialności. | foto AndrzejRembowski/pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ŁódzkieNietrzeźwego kierowcę samochodu BMW zatrzymał w nocy policjant wracający ze służby. Mężczyzna za wszelką cenę chciał uniknąć odpowiedzialności za jazdę z promilami. W efekcie skończył w areszcie.
reklama

Wracający nocą ze służby do domu policjant z Komendy Miejskiej w Łodzi, na ul. Rypułtowickiej w Pabianicach spostrzegł BMW, którego kierowca najwyraźniej nie mógł utrzymać prostego toru jazdy. Powodem tego była uszkodzona opona. Funkcjonariusz wezwał więc przez telefon kolegów z Pabianic, a sam pojechał za podejrzanym autem. Gdy BMW się zatrzymało, łódzki starszy posterunkowy zatrzymał jego kierowcę do przyjazdu patrolu.

Z promilami i pękniętą oponą

"Mundurowi szybko potwierdzili podejrzenie interweniującego poza służbą stróża prawa. Jak się okazało, 54-letni łodzianin znajdował się w stanie nietrzeźwości, a badanie alkomatem wykazało niemal promil alkoholu w jego organizmie."

reklama

- czytamy w relacji łódzkiej KWP.

Jak sie okazało, samochód jechał zygzakiem zarówno z powodu stanu trzeźwości 54-letniego kierowcy, jak przez uszkodzoną oponę.

Gruba koperta nie pomogła

Nietrzeźwy mężczyzna nie chciał jednak słyszeć o żadnych konsekwencjach i za wszelką cenę chciał  się "dogadać” z funkcjonariuszami oferując łapówkę. Tym samym pogorszył jedynie swoją sytację...

"Nieugięci policjanci przestrzegali go przed takim zachowaniem, informując, że jest to przestępstwo. Mężczyzna był jednak uparty i dalej oferował udzielenie korzyści majątkowej w zamian za „dogadanie się” i odstąpienie od czynności służbowych. Koperta z gotówką w kwocie 1900 złotych miała umożliwić mu uniknięcie odpowiedzialności za popełnione czyny. Ostatecznie został zatrzymany i trafił „na dołek”.

reklama

- czytamy w policyjnym komunikacie.

Surowe konsekwencje

Ostatecznie 54-latek nie dość, że stracił prawo jazdy, to usłyszał też prokuratorskie zarzuty. Stanie przed sądem nie tylko za jazdę "pod wpływem", ale także za usiłowanie przekupstwa funkcjonariuszy na służbie. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo