Na wzniesieniu, otoczony fosą
Zamek Królewski w Łęczycy to wyjątkowa atrakcja województwa łódzkiego. Postawiony w XIV wieku z inicjatywy króla Kazimierza III Wielkiego, pełnił funkcję obronną i administracyjną.Zamek wybudowano na sztucznym wzniesieniu. Jest otoczony fosą zasilaną wodami z rzeki Bzury. Składał się na niego dom mieszkalny, główna wieża zwana szlachecką oraz wieża tzw. brama, a całość otoczona była murem.
- Z oryginalnego budynku zostało dziś niewiele. Połowa wieży, fragmenty murów i jedno piętro "domu starego" - budynku, w którym mieści się teraz biuro muzeum
- mówi Jakub Prośniak, historyk z muzeum na zamku w Łęczycy.
Bywali tu wielcy polscy królowie
Zamek gościł wielu polskich monarchów: Władysława Jagiełłę, Kazimierza Jagiellończyka i Zygmunta III Wazę. Po bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku przetrzymywano tu jeńców krzyżackich.
- Król Jagiełło był tutaj sześć razy, natomiast Jagiellończyk około 40 razy. I mamy to udokumentowane
- dodaje Jakub Prośniak.
W XV i XVI wieku zamek był niszczony przez pożary, jednak został odbudowany i przebudowany w stylu renesansowym za sprawą starosty łęczyckiego Jana Lutomierskiego. W kolejnych wiekach warownia popadała w ruinę. Odbudowano ją po II wojnie światowej. Obecnie mieści się tam Muzeum w Łęczycy. Prezentuje wystawy archeologiczne, historyczne i etnograficzne.
Legenda o pewnym diable
Z zamkiem związana jest legenda o diable Borucie, który według podań zamieszkiwał podziemia łęczyckiej warowni.
- Diabeł Boruta jest jeden, ale w zależności od okoliczności i sytuacji przybiera różne wcielenia. Najbardziej znany jest Diabeł Boruta Szlachcic. Występuje wtedy jako przystojny mężczyzna w szlacheckim kontuszu i z szablą przy boku. To pan tego zamku, bo tu jest jego legendarna siedziba
- wyjaśnia kustosz Anna Dłużewska-Sobczak.
Miasto, położone wśród podmokłych łąk i niedostępnych bagien, często osnuwały mgły i opary. Łęczycanie twierdzili, że wśród nich widywali różnego rodzaju nieziemskiej istoty: strzygi, zmory, południce i widma. Postacią pojawiającą się najczęściej miał być sam diabeł Boruta. Jak to się stało, że zamieszkał na łęczyckim zamku?
- Według podań, Boruta był drwalem, który za pomoc udzieloną królowi otrzymał od niego zamek w Łęczycy. Nie wszystkim taki dar się spodobał. Ludzie zaczęli szeptać, że Boruta korzysta z nadprzyrodzonych mocy i że są to moce piekielne. Tak powstał łęczycki diabeł
- mówi Anna Dłużewska-Sobczak.
Wieża widokowa i turnieje rycerskie
Wcielenia diabła Boruty można oglądać na wystawie etnograficznej "Diabeł Boruta we współczesnych rzeźbach i legendach". Przez specjalny dobór i ustawienie rzeźb zilustrowano na niej najpopularniejsze opowieści o tym diable, m.in. o początkach historii Boruty w Łęczycy, budowie kolegiaty w Tumie, o diabelskiej majówce.Dziś dla zwiedzających udostępniona jest też wieża widokowa, z której można podziwiać panoramę miasta i okolic. Co roku w sierpniu na zamku odbywa się Międzynarodowy Turniej Rycerski, przyciągający bractwa rycerskie i miłośników średniowiecza z całej Europy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.