reklama

Mikroklimat a zysk w hodowli drobiu. Dlaczego tradycyjne metody ogrzewania przestają się opłacać?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Materiał partnera

Mikroklimat a zysk w hodowli drobiu. Dlaczego tradycyjne metody ogrzewania przestają się opłacać? - Zdjęcie główne

Mikroklimat a zysk w hodowli drobiu. | foto Materiał partnera

Udostępnij na:
Facebook
Materiały partnerskiesponsorowanyRegion łódzki od lat stanowi jeden z kluczowych punktów na mapie polskiego rolnictwa, a fermy drobiu są istotną częścią tutejszej gospodarki. Jednak współczesny hodowca stoi przed wyzwaniami, które jeszcze dekadę temu nie były tak palące. Rosnące ceny gazu i prądu, zaostrzone normy dobrostanu zwierząt oraz presja na obniżanie śladu węglowego sprawiają, że zarządzanie temperaturą w kurniku nie może być dziełem przypadku. To czysta matematyka, w której zmiennymi są temperatura, wilgotność i konwersja paszy (FCR).

Temperatura a fizjologia ptaków – gdzie uciekają pieniądze?

W pierwszych dobach życia pisklęta nie mają w pełni rozwiniętego mechanizmu termoregulacji. Są całkowicie zależne od temperatury otoczenia. Jeśli w obiekcie jest zbyt zimno, ptaki instynktownie zużywają energię metaboliczną pobraną z paszy na ogrzanie organizmu, zamiast przeznaczać ją na przyrost masy mięśniowej. Dla hodowcy to bezpośrednia strata finansowa – płaci za drogą paszę, która nie przekłada się na wagę końcową.

Z kolei przegrzanie stada prowadzi do stresu cieplnego, spadku apetytu i – w skrajnych przypadkach – zwiększonej śmiertelności. Kluczem do sukcesu jest precyzja. Chodzi o dostarczenie ciepła dokładnie tam, gdzie przebywają ptaki, czyli w strefie przyściółkowej, a nie pod sufitem wysokiej hali.

Wróg numer jeden: Wilgoć i Amoniak

Wielu hodowców wciąż korzysta z przestarzałych nagrzewnic nadmuchowych z otwartą komorą spalania. Choć urządzenia te są tanie w zakupie, ich eksploatacja generuje ukryte koszty. Spalając gaz, emitują one do wnętrza kurnika ogromne ilości pary wodnej (jako produktu ubocznego spalania) oraz dwutlenku węgla.

Mokra ściółka to idealne środowisko dla rozwoju bakterii, pleśni i pasożytów. Prowadzi to do chorób stada, problemów z racicami i bolesnych odparzeń. Co więcej, wilgotna ściółka sprzyja powstawaniu amoniaku, który drażni układ oddechowy ptaków. Aby usunąć nadmiar wilgoci, hodowca musi intensywniej wentylować obiekt, co z kolei "wyrzuca" cenne ciepło na zewnątrz. Tworzy się błędne koło, które drenuje budżet gospodarstwa.

Nowoczesne technologie w służbie hodowcy

Odpowiedzią na te problemy jest profesjonalne ogrzewanie kurników, oparte na nowoczesnych nagrzewnicach z zamkniętą komorą spalania lub promiennikach podczerwieni. Te ostatnie naśladują naturalne ciepło słoneczne – fale podczerwone przechodzą przez powietrze bez strat energii i ogrzewają bezpośrednio ściółkę oraz ptaki.

Dzięki zastosowaniu promienników można obniżyć temperaturę powietrza w całym obiekcie o kilka stopni, zachowując pełen komfort termiczny odczuwalny dla ptaków. To przekłada się na oszczędności paliwa rzędu 20-40% w skali sezonu. Dodatkowo, promienniki osuszają ściółkę, co oznacza lepszą jakość powietrza, mniej amoniaku i zdrowsze stado. Finalnie wpływa to na wyższą klasyfikację mięsa w ubojni. Inwestycja w nowoczesny system grzewczy to zatem nie koszt, a strategia na przetrwanie i rozwój w konkurencyjnej branży drobiarskiej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo