Długie przygotowania do startu
Pozornie prosta operacja była jednak bardzo skomplikowana. Oczywiście na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że taki dron to zabawka, jakich jest dużo przecież wokoło nas. Coraz większa ilość osób kupuje drony, którymi latamy w różne miejsca i wznosimy się rzeczywiście na wysokie pułapy. Zauważmy jednak, że atmosfera marsjańska bardzo się różni od ziemskiej. Jest o wiele rzadsza, a jak zaznaczali naukowcy, to mogło mieć bardzo duży wpływ na prawidłowe funkcjonowanie wszystkich układów i urządzeń zamontowanych w dronie. Wystarczy przecież przypomnieć, że atmosfera na czerwonej planecie ma mniej niż 1% gęstości atmosfery ziemskiej. To z kolei skutkuje tym, że śmigła muszą znacznie szybciej się obracać. To około 2500 obrotów na minutę. Poza tym dron może latać tylko w konkretnych określonych warunkach. Na przykład wykluczone jest latanie w nocy, ponieważ nawigacja wymaga obserwacji gruntu z wykorzystaniem kamer. Dlatego
wcześniej urządzenie musiało być bardzo szczegółowo sprawdzone przez liczne testy.
Po co na Marsa wysłano drona?
Zauważmy też, że ta maszyna latająca nie została wyposażona właściwie w żadne
instrumenty naukowe. Możliwe, że następnym razem tak się stanie, ale na razie chodziło o zarejestrowanie danych, które miały zapewnić duży wkład w inwentarz wiedzy naukowców. Chodzi o to, aby lepiej poznać Marsa od strony zachowania się pojazdów powietrznych w atmosferze. To jednak dopiero pierwszy etap, ponieważ lot drona i kolejne mają utorować drogę dla o wiele bardziej skomplikowanych urządzeń latających. Zapewne będą one zabierane w następnych misjach na czerwoną planetę. O tym jak bardzo skomplikowana jest to technologia, świadczy fakt, że samo zaprojektowanie i skonstruowanie Ingenuity zabrało aż 6 lat.
Koordynacja drona z łazikiem
Nie zapominajmy też o tym, że bardzo ważną kwestią jest w tej misji perfekcyjne
skoordynowanie drona z badaniami, które prowadzi łazik. Otóż Perseverance cały czas obserwuje pojazd latający poprzez swoje kamery. Tak więc zespół specjalistów, którzy są odpowiedzialni za funkcjonowanie drona, musi bardzo szczegółowo zgrać harmonogram swoich prac z grupami fachowców, którzy z kolei odpowiadają za misję łazika. Wyzwań jak widać było bardzo dużo, a trzeba też przypomnieć tu o wiatrach, które wieją na czerwonej planecie. Najpierw trzeba było, więc lot Ingenuity przetestować, wykorzystując symulacje w modelach komputerowych. Wszystkich jednak warunków na tej planecie występujących nie udało się wykorzystać podczas tych prób. To też świadczy o tym, jak sporym wyzwaniem jest cała misja.
Pierwszy w historii lot w atmosferze innej planety
Opublikowano:
Aktualizacja:
Autor:
Materiał partnera
Lot w atmosferze Marsa
Przeczytaj również:
Reklama
Polecane artykuły:
Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.