Początek problemów na skrzyżowaniu ulic Zachodniej z Legionów rozpoczął się już w piątek, 16 czerwca. W nocy z piątku na sobotę rozpoczęto montaż nakładki jednotorowej, która miała pomóc zachować ruch tramwajów na ul. Zachodniej. Prace trwały przez trzy noce i miały się zakończyć w poniedziałek, 19 czerwca po godzinie 3. Tak się jednak nie stało, a najgorsze miało dopiero nadejść.
Taki był poniedziałkowy paraliż komunikacyjny w Łodzi
MPK Łódź poinformowało, że tramwaje nie wjadą na Zachodnią, dopóki prace przy nakładce nie zostaną dokończone. Wszystko to działo w godzinach porannego szczytu, a o tym, że coś jest nie tak, pasażerowie zauważyli najbardziej na Piotrkowskiej Centrum. Tramwaje, które zamiast skręcać, jechały prosto. Ponadto coraz więcej ludzi na przystanku autobusów nocnych, na który miał przyjechać autobus zastępczy i wyłączone tablice z godzinami odjazdów tramwajów. W tym wszystkim łodzianie, którzy nie przyjechali na przesiadkowo, aby je podziwiać, a dostać się jak najszybciej do szkoły i pracy.Komunikat o tym, że komunikacja tramwajowa na ul. Zachodniej została wznowiona, pojawił się po godzinie 8:30. To miał być koniec utrudnień związanych z nakładką jednotorową na skrzyżowaniu Zachodniej – Legionów.
Tak jednak nie było. Godzinę później, około 9:30 doszło do kolejnego zdarzenia. Na wysokości oddanej godzinę temu nakładce jednotorowej wykoleił się jeden z najnowszych łódzkich tramwajów, Moderus Gamma. MPK Łódź ogłosiło wstrzymanie ruchu, wprowadzenie objazdów, a także autobusową komunikację zastępczą.
Wykolejenie tramwaju MPK Łódź na Zachodniej
Mijały kolejne minuty, a w ciągu kilku chwil zdążył się ustawić sznur tramwajów po całej długości ul. Zachodniej, które utknęły przed miejscem wykolejenia Moderusa. Podjęto decyzję, aby od Piotrkowskiej Centrum linie 2A i 2B kursowały przez al. Włókniarzy, zgierska 6 została skierowana na pętlę Karolew, a linie 11 i 19 zostały skrócone do przystanku Piotrkowska Centrum. Wznowiono kursowanie linii zastępczych KZ, Z2 oraz 45, która kursowała na trasie Łódź – Zgierz.Przez cały czas po ulicy Zachodniej nie kursowały tramwaje. Przy jezdni, na wysokości przystanków tramwajowych zaczęło ustawiać się coraz więcej pasażerów, którzy wypatrywali autobusów zastępczych. A te przyjeżdżały albo bardzo rzadko, a jak już przyjechały, to były wypełnione po brzeg. W takim warunkach musieli podróżować łodzianie, nie tylko pełni sił, ale także rodzice z dziecięcymi wózkami, osoby starsze oraz osoby z niepełnosprawnościami. O tym, co sądzą mieszkańcy o poniedziałkowym zarządzaniu komunikacją miejską, było słychać wszędzie wokół.
Łodzianie musieli przez osiem godzin korzystać z komunikacji zastępczej
Wielu podróżnych MPK Łódź, którzy natrafili na poranne utrudnienia, musieli się z nimi liczyć także podczas powrotu do domu. Zawracano uwagę, że przepływ informacji był na poziomie krytycznie niedostatecznym. Zero informacji na przystankach, zero wiadomości o czasie trwania utrudnień, a także komunikacja zastępcza, która kursuje wedle zasady „jak przyjdzie, to będzie”.Przez ponad osiem godzin utrudnień udało się zabrać wykolejony tramwaj z miejsca zdarzenia, wycofać tramwaje, które utknęły przed wjazdem na skrzyżowanie Zachodniej z Legionów, a także poprawiać niewłaściwie położone tory.
Pierwsze tramwaje na Zachodniej pojechały dopiero przed godziną 17:30. Przy miejscu wykolejenia przez cały czas był obecny nadzór ruchu, który obserwował ruch tramwajów.
Utrudnienia, które trwały prawie cały dzień - miasto nazwało je "chwilowymi"
Wielu łodzian jest także zdziwionym tak późną reakcją władz miasta na to, co się działo na jednej z głównych ulic Łodzi, przez ponad osiem godzin. Informacja o utrudnieniach na Zachodniej pojawiła się na facebookowej stronie miasta dopiero o godzinie 14:20.
- Jest 14, a Wy dopiero jakkolwiek zareagowaliście na olbrzymi problem, który odciął Bałuty od miasta?
- komentują Kosmografie – pisze Kosma Nykiel.
Wielu komentujących dziwiło się, że ponad ośmiogodzinne utrudnienia miasto nazywa „chwilowymi utrudnieniami”.
- „Chwilowo” to rozumiem taki eufemizm dla „co najmniej pół dnia nie jeżdżą tramwaje”
- napisała pani Hanna.
- Chwilowo to tramwaje tu jeździły przez cały dzień. Brak słów
- dodaje pani Klaudia.
Podobna informacja o „chwilowych” utrudnieniach pojawiła się na stronie Zarządu Inwestycji Miejskich na Facebooku.
O godzinie 19 na facebookowej stronie MPK Łódź pojawił się także wpis z przeprosinami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.