Do zatrzymania ruchu tramwajów doszło we wtorkowe popołudnie. Na wysokości węzła dworzec Łódź Kaliska stanęły linie tramwaje 8A, 9, 10A, 10B, 12, 14, 15, 16 i 18. Utrudnienia dla podróżnych ogłoszono o godzinie 13:50.
Utrudnienia dla podróżnych MPK Łódź
O tym, jak bardzo zatrzymania tramwajów utrudniają życie tysiącom łodzian, możemy się przekonać, słuchając opinii podróżnych w zatłoczonych autobusach zastępczych. A te, zgodnie z informacją na przystankowym wyświetlaczu, wyjechały na ulice Łodzi tuż po zatrzymaniu tramwajów. W teorii tramwaje stoją, ale wyjechały przecież autobusy zastępcze.
Niestety, praktyka pokazała, że o tym, gdzie na nie oczekiwać i czy w ogóle warto czekać, informacji za dużo nie było. Niektóre autobusy zatrzymywały się przy przystanku autobusowo-tramwajowym, niektóre ten przystanek omijały, a jeszcze inne stawały przy nieczynnym przystanku po drugiej stronie ulicy.
Po prawie 25 minutach czekania przyjechał jeden krótki autobus, który już był wypełniony po brzeg. Jedną z pasażerek takiego autobusu była pani Irena, emerytka. Tramwajem z ul. Wileńskiej wybrała się na Bałucki Rynek, zakładając jedną przesiadkę na Piotrkowskiej Centrum. Podróż w zatłoczonym autobusie trasą W-Z pod Central zajęła jej 12 minut. Mówi ze łzami w oczach, że to nie tak powinno wyglądać.
- Czekałam prawie pół godziny, ale żaden tramwaj nie ruszył. Nie będę zamawiać taksówki, jak niektórzy, bo mnie po prostu na to nie stać. My emeryci nie możemy sobie pozwolić na takie wycieczki. Jak zobaczyłam te przepełniony autobus, to aż mi się słabo zrobiło. Naprawdę mam tego serdecznie dość
- wyznaje pani Irena.
Jednym z takich przystanków był Bandurskiego – dw. Łódź Kaliska. Tramwaj linii 18, który obecnie łączy Retkinię z dworcem Łódź Fabryczna, zatrzymał się tuż po wiaduktem.
Podróżni MPK Łódź zmęczeni zatrzymaniami tramwajów
Motornicza poinformowała, że jest zanik napięcia i dalsza jazda, póki co, jest niemożliwa. W tramwaju - podróżni w drodze do lekarza, na spotkanie z córką i wracający z pracy.
- Jestem od godziny czwartej na nogach. Jestem zmęczona, a z tego, co widzę, to do domu prędko nie wrócę. Szkoda mi pieniędzy na taksówkę, a tym bardziej nie widzę w tym sensu, skoro płacę niemałe pieniądze na migawkę. To wszystko mi się po prostu nie mieści w głowie, bo my tutaj stoimy i czekamy na jakikolwiek autobus, który dowiezie nas chociaż pod Central. Na razie nic widać
- mówiła nam pani Maria, spotkana przy przystanku Bandurskiego – dw. Łódź Kaliska.
W takiej sytuacji byli podróżni, którzy, aby dostać się na pociąg z dworca Fabrycznego, wybrali tramwaj.
- Specjalnie wyjechaliśmy nieco wcześniej, bo pociąg mamy za godzinę z hakiem. No, ale takiego obrotu spraw to się nie spodziewaliśmy. Zamówiliśmy bolta, ale czas oczekiwania w takich korkach też krótki nie jest. Wątpię, żebyśmy zdążyli, ale nic na to niestety nie poradzę. Następnym razem na pewno wybiorę taksówkę
- mówi nam rozgoryczony pan Mateusz, który jechał w tramwaju linii 18, który utknął pod estakadą dworca Łódź Kaliska.
Paraliż komunikacyjny w Łodzi: Karolew, Retkinia, al. Włókniarzy i al. Mickiewicza były bez tramwajów
Nie inaczej było na Piotrkowskiej Centrum, do której tramwaje jadące w kierunku Retkini zawracały. Część podróżnych wybrało się na drugą stronę ulice w oczekiwaniu na autobus zastępczy, inni wypożyczyli hulajnogi.
Z utrudnieniami udało się uporać o godzinie 14:50. Tramwaje z al. Włókniarzy i w kierunku Retkini jadą opóźnione. Linia m.in. 16, która została skierowana objazdem przez al. Kościuszki i ul. Limanowskiego do dworca Łódź Żabieniec, wróciła na swoją trasę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.