reklama
reklama

„To tykająca bomba ekologiczna”. Na składowisku odpadów znów wyciekły chemikalia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

„To tykająca bomba ekologiczna”. Na składowisku odpadów znów wyciekły chemikalia - Zdjęcie główne

Na terenie składowiska w pobliżu bełchatowskiej elektrowni znajduje się około 50 tysięcy pojemników z niebezpiecznymi substancjami. Strażacy po raz kolejny musieli interweniować | foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Straż pożarna ponownie musiała interweniować na terenie składowiska odpadów w Rogowcu w bliskim sąsiedztwie bełchatowskiej elektrowni, gdzie znów doszło do wycieku chemikaliów. W pobliżu zakładów pracy znajduje się około 50 tysięcy beczek i mauzerów z niebezpiecznymi substancjami. Na miejscu pojawiła się specjalna jednostka z Łodzi.
reklama

Na składowisku odpadów w Rogowcu wyciekły chemikalia

Znowu groźnie na składowisku odpadów w Rogowcu. W sobotę (2 lipca) na ogromnym terenie, na którym znajduje się ok. 50 tysięcy beczek i pojemników z niebezpiecznymi substancjami, ponownie konieczna była interwencja straży pożarnej. Doszło bowiem do kolejnego wycieku chemikaliów. Pierwsza na miejscu pojawiła się  zakładowa straż pożarna z Elektrowni Bełchatów. Później wezwano do pomocy strażaków z Bełchatowa. 

- Rozszczelnił się kolejny z mauzerów i substancje wydostały się na zewnątrz. Po przybyciu strażaków z Bełchatowa sytuacja została opanowana, a rozlana substancja zabezpieczona - mówi Michał Wieczorek, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Bełchatowie. 

Interweniowała specjalna jednostka z Łodzi

To kolejna w ciągu ostatnich dni sytuacja, gdy dochodzi do wycieku chemikaliów w Rogowcu. Poprzednio konieczna była interwencja służb w czwartek (30 czerwca). Wcześniej pracownicy pobliskiej firmy alarmowali o "eksplodujących beczkach" z chemikaliami na skutek wysokich temperatur i upału. Na miejscu pojawili się strażacy, a także specjalna jednostka chemiczna z Łodzi. Pobrano próbki z substancji, które wydostały się na zewnątrz. Stwierdzono też, że nie doszło do skażenia powietrza. Rzecznik straży przyznał, że ze względu na ogrom składowiska, trudno było oszacować do ilu wycieków doszło. Podczas działań udało się dotrzeć do ośmiu takich miejsc, które zostały zabezpieczone sorbentem. 

Śledztwo w sprawie odpadów w Rogowcu prowadzi prokuratura. Okoliczni mieszkańcy i pracownicy obawiają się o swoje zdrowie, wprost mówiąc o "tykającej bombie ekologicznej". Niestety wciąż nie wiadomo, kto posprząta olbrzymie składowisko. Zgodnie z ustawą o odpadach, właściwy organ musi usunąć odpady zagrażające życiu i środowisku, a następnie od posiadacza odpadów żądać zwrotu poniesionych przez siebie kosztów. Zarówno bełchatowskie starostwo, jak i Urząd Marszałkowski w Łodzi przerzucają się odpowiedzialnością. Spór rozstrzyga Naczelny Sąd Administracyjny. 

Według wstępnych szacunków utylizacja 50 tysięcy pojemników z odpadami może kosztować nawet... kilkaset milionów złotych. 

reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama