Trudno koło tego miejsca przejść obojętnie. Tym bardziej że w teorii jest to teren zielony, który w praktyce został zamieniony na dzikie wysypisko śmieci. Czego tam nie znajdziemy? Jest stary sprzęt AGD, zniszczone meble, podarte folie, stare, zmoczone szmaty, a nawet styropian. Czyli wszystko to, co powinno znaleźć się na legalnie działającym wysypisku śmieci.
Sterta śmieci na Rudzie Pabianickiej. "To jest dramat"
Niestety, ktoś uznał, że bardziej słuszne będzie wyrzucenie tych rzeczy właśnie w tym miejscu. A mowa o ulicy Długiej na terenie Rudy Pabianickiej. Sprawą zainteresował się społecznik Kamil Wyrzykowski.
- Mieszkańcy spacerujący w tamtych rejonach nie mogą patrzeć, jaki jest tam bałagan, dlatego poprosili mnie o pomoc. Byłem osobiście na miejscu, to jest dramat, jak można doprowadzić taki teren do takiego stanu? To wstyd - mówi.
Jak dodaje, napisał już w tej sprawie do Straży Miejskiej i czeka na odpowiedź.
Okolice dzikiego wysypiska to miejsce, które było bardzo dobrze znane naszym pradziadkom, ponieważ znajdował się tam tor wyścigów konnych w Rudzie Pabianickiej, czyli coś, z czego Łódź mogłaby być dumna. Tor powstał w XIX wieku, a swoją działalność zakończył wraz z wybuchem drugiej wojny światowej.
Jak informuje portal Łódź Travel, to miejsce, które skupiało elitę miasta m.in. bogatych przemysłowców: Heinzla, Poznańskiego, Johna, Geyera, Barcińskiego. W gronie tym również znajdowali się polscy hrabiowie, m.in. Skarbek, Potocki, Zamoyski.
Chociaż tor w Rudzie Pabianickiej i odbywające się tutaj zawody nie mogły konkurować z tymi ze Służewca, sprawiały niemało frajdy okolicznym mieszkańcom. W filmie Mikołaja Czekalskiego "Galopem poprzez trawę" Wacław Fisiak, dawny bywalec wyścigów w Rudzie, wspomina: "Tu był pusty teren i na nim tory wyścigowe. Na środku pasły się krowy. Wokół był płot drewniany. Osoby, które nie mogły sobie pozwolić na wejście na imprezę, wchodziły na płot i oglądały ją z płotu" - czytamy na stronie Łódź Travel.
Czy opisywane miejsce faktycznie należy do miasta i to ono powinno zadbać o jego stan? Jaka jest szansa, że teren zostanie uprzątnięty? Napisaliśmy w tej sprawie do biura prasowego łódzkiego magistratu, czekamy na odpowiedź.
AKTUALIZACJA: Dwa dni po wysłaniu zapytania, nasze redakcja wciąż nie otrzymała odpowiedzi z Urzędu Miasta w Łodzi. Więcej szczęścia miał Kamil Wyrzykowski, któremu odpisała Straż Miejska.
W odpowiedzi na otrzymane zgłoszenie pragnę poinformować, że sprawa przedmiotowego wysypiska odpadów jest nam znana od ubiegłego roku, wysypisko to znajduje się na terenie działki figurującej pod adresem Wyścigowa 16 (prostopadła do ul. Długiej). Sprawa rta została przekazana do wydziału Komunalnego UMŁ, celem posprzątania terenu - poinformował Mirosław Chatys, naczelnik oddziału dzielnicowego Łódź-Górna.
Jak dodał, działka ta ma nieustalony stan prawny i aktualne trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Kto podrzuca odpady pod Wydział Komunikacji w Łodzi?
Niestety, podrzucanie śmieci w miejsce do tego nieprzystosowane to nie nowość w Łodzi. Jak już wcześniej informowaliśmy, mieszkańcy budynków przy ulicy Wojska Polskiego skarżą się, że skwer oddzielający ulicę od Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta zamienił się w dzikiej wysypisko śmieci. Przy alejkach leżą setki plastikowych butelek po wodzie mineralnej, które wyglądają, jakby porzucono je celowo. W głębi skweru można natknąć się na inne znaleziska.Kto je tam podrzuca?
Więcej na ten temat przeczytacie w artykule: Hałdy śmieci pod Wydziałem Komunikacji. Kto je podrzuca?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.