reklama
reklama

Konstantynowianka wezwała policję, bo myślała, że została czymś odurzona. Okazało się, że narkotyki miał jej partner

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: policja

Konstantynowianka wezwała policję, bo myślała, że została czymś odurzona. Okazało się, że narkotyki miał jej partner - Zdjęcie główne

Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. | foto policja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleU 44-letniego mieszkańca Konstantynowa Łódzkiego policjanci z Pabianic znaleźli 23 gramy narkotyków. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
reklama

Zadzwoniła na numer alarmowy

Policjanci z pabianickiej patrolówki pojechali do Konstantynowa Łódzkiego na interwencję. Zgłaszająca zadzwoniła na numer alarmowy i poinformowała, że w czasie spotkania towarzyskiego, które odbywało się w jej mieszkaniu, źle się poczuła. Kobieta podejrzewała, że mogła zostać odurzona nielegalnymi środkami. Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci. Błyskawicznie przyjechała również załoga pogotowia ratunkowego, która po zbadaniu 27-latki stwierdziła, że nie wymaga ona pomocy medycznej, a jej przypuszczenia nie potwierdziły się. 

W mieszkaniu był też partner kobiety

W mieszkaniu znajdował się również partner kobiety. Mężczyzna spał na łóżku, w pobliżu którego funkcjonariusze zauważyli słoik z suszem roślinnym. Podejrzewając, że wewnątrz szklanego pojemnika mogą znajdować się substancje zabronione, mundurowi zabezpieczyli znalezisko. Policyjny tester potwierdził przypuszczenia stróżów prawa. W słoiku były ponad 23 gramy marihuany. Okazało się, że narkotyki należały do 44-letniego partnera zgłaszającej. Konstantynowianin usłyszał już zarzut posiadania środków zabronionych. Za to przestępstwo grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

reklama

Posiadanie środków odurzających jest zabronione

- Przypominamy, że w Polsce posiadanie środków odurzających i psychotropowych jest zabronione. Reguluje to ustawa z 1997 roku o przeciwdziałaniu narkomanii. Każde zatrzymanie osoby mającej przy sobie zakazaną substancją skutkuje wszczęciem postępowania karnego, a o dalszym losie podejrzanego decyduje sąd

- mówi sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z Komeny Powiatowej Policji w Pabianicach.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tupabianice.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama