Groźna sytuacja miała miejsce w Działoszynie
Groźna sytuacja miała miejsce w Działoszynie (powiat pajęczański). Tutejsi funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, według którego miało dojść do obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierującego. Stróże prawa zastali na miejscu zgłaszającego, którym okazał się być policjant z wydziału patrolowo-wywiadowczego łódzkiej komendy.
- Policjant był w czasie wolnym od służby. Przejeżdżał ul. Piłsudskiego w Działoszynie i w pewnym momencie zauważył, że kierujący fiatem seicento nie trzyma prostego toru jazdy. O swoich spostrzeżeniach natychmiast poinformował dyspozytora numeru 112 i kontynuował jazdę za samochodem. Wyprzedził osobówkę i, stopniowo zwalniając, doprowadził do jej zatrzymania. Gdy kierujący fiatem to zrobił, policjant natychmiast podbiegł i zabrał mu kluczyki ze stacyjki
- relacjonuje asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Mężczyzna miał w organizmie blisko 4 promile
Po chwili na miejsce przyjechał umundurowany patrol, który zbadał mężczyznę alkomatem. Miał on w organizmie blisko 4 promile. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło również na jaw, że amator jazdy na podwójnym gazie ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna przyznał, że wypił napoje wysokoprocentowe. Nie przeszkodziło mu to jednak wsiąść za kierownicę. Teraz zatrzymanemu grozi kara do 5 lat więzienia.
Komentarze (0)