Eksperci od lat ostrzegają, że system emerytalny w Polsce nie wytrzyma presji starzejącego się społeczeństwa. W 2024 roku liczba urodzeń wyniosła jedynie 252 tysiące, natomiast populacja seniorów zwiększyła się o 175 tysięcy. W efekcie coraz mniej osób pracuje na utrzymanie rosnącej liczby emerytów.
Zdaniem części komentatorów wydłużenie aktywności zawodowej kobiet mogłoby złagodzić problem deficytu w ZUS. Z kolei przeciwnicy pomysłu wskazują, że takie rozwiązania nie rozwiążą kryzysu demograficznego, a jedynie pogłębią społeczne podziały.
Wiek emerytalny kobiet w Polsce – co obowiązuje dziś
Kobiety w Polsce mogą przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, podczas gdy mężczyźni dopiero po ukończeniu 65 lat. Przepisy te obowiązują od 2017 roku, kiedy cofnięto wcześniejszą reformę z 2012 roku zakładającą stopniowe zrównanie wieku obu płci do 67 lat.
Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, gdzie różnica w wieku emerytalnym wciąż wynosi aż pięć lat. W większości państw wspólnoty kobiety i mężczyźni kończą pracę zawodową w podobnym wieku, co – zdaniem zwolenników zmian – jest bardziej sprawiedliwe i ekonomicznie uzasadnione.
Bezdzietne kobiety w centrum kontrowersji – treść petycji
7 października 2025 roku w Biuletynie Informacji Publicznej pojawiła się petycja, której autor apeluje do prezydenta o rozpoczęcie reformy emerytalnej. Propozycja zakłada, że kobiety bez dzieci miałyby pracować do 65. roku życia, czyli tyle samo co mężczyźni.
Autor, który nie ujawnił swoich danych, argumentuje, że kobiety w Polsce żyją średnio o 7,5 roku dłużej niż mężczyźni i w efekcie dłużej pobierają świadczenia emerytalne. W jego ocenie brak dzieci oznacza również brak społecznego uzasadnienia dla wcześniejszej emerytury.
W dokumencie znalazło się także odniesienie do danych ekonomicznych – po waloryzacji z marca 2025 roku średnia emerytura wynosi 4045 zł brutto, przy czym kobiety pobierają średnio 3420 zł, a mężczyźni 4980 zł. Wnioskodawca wskazuje, że różnice te wynikają m.in. z krótszego okresu składkowego kobiet i wcześniejszego wieku emerytalnego.
Procedura w Kancelarii Prezydenta – co dzieje się z petycją
Publikacja dokumentu w Biuletynie Informacji Publicznej nie oznacza poparcia głowy państwa. Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że petycję zarejestrowano i przekazano do analizy prawnej. Jak podkreślają urzędnicy, to standardowy proces, który nie oznacza rozpoczęcia żadnych prac nad zmianami prawa.
Po przeprowadzeniu analizy dokument może zostać przekazany do właściwego resortu lub pozostawiony bez dalszego biegu. W tym przypadku eksperci spodziewają się jedynie formalnej odpowiedzi Kancelarii bez realnych działań legislacyjnych.
Reakcje mediów i społeczeństwa
Temat szybko stał się jednym z najczęściej komentowanych w mediach. Portale i serwisy społecznościowe zalała fala opinii. Onet Kobieta przypomniał, że prezydent Karol Nawrocki wielokrotnie zapowiadał, iż nie podpisze ustawy podnoszącej wiek emerytalny. Interia Biznes zaznaczyła, że propozycja ma ekonomiczne podstawy, ale w praktyce mogłaby spotkać się z oporem społecznym. Portale DoRzeczy i Rynek Zdrowia poinformowały, że autor chce wprowadzać reformę etapami – zaczynając od bezdzietnych kobiet.
Wiek emerytalny kobiet a równość płci – podzielone opinie
Zwolennicy zmian twierdzą, że zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn to konieczność w obliczu kryzysu demograficznego i finansowego. Ich zdaniem kobiety bez dzieci nie powinny mieć przywileju wcześniejszej emerytury, ponieważ nie wykonywały pracy opiekuńczej nad potomstwem.
Przeciwnicy argumentują, że to uproszczenie i forma dyskryminacji. Wskazują, że wiele kobiet, mimo braku dzieci, opiekuje się starszymi członkami rodziny lub osobami niepełnosprawnymi. Dla nich wcześniejszy wiek emerytalny jest formą rekompensaty za społeczne obowiązki i nierówności w rynku pracy.
Stanowisko prezydenta i rządu wobec kontrowersyjnej propozycji
Prezydent Karol Nawrocki, odnosząc się do sprawy, przypomniał jedno z tzw. „dziesięciu nie” z orędzia inauguracyjnego – Nie dla podwyższenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W kolejnych wystąpieniach dodawał, że jego celem jest stabilność i ochrona obywateli, a nie wymuszanie dłuższej pracy.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej również sprzeciwia się zmianom. Według resortu zamiast penalizować bezdzietność, państwo powinno inwestować w politykę prorodzinną, rozwój systemu żłobków i elastyczne formy zatrudnienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.