reklama
reklama

Brak sprawiedliwości w komunikacji miejskiej. Czy, żeby nie kasować biletu, wystarczy być pijanym albo śmierdzącym?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Wolska

Brak sprawiedliwości w komunikacji miejskiej. Czy, żeby nie kasować biletu, wystarczy być pijanym albo śmierdzącym? - Zdjęcie główne

Mieszkanka Zgierza zauważyła, że kary omijają konkretną grupę uciążliwych pasażerów. Sfrustrowana opisała sytuację w mediach społecznościowych. | foto Karolina Wolska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i światPasażerka komunikacji miejskiej zauważyła, że kary omijają konkretną grupę uciążliwych pasażerów w Zgierzu i Łodzi. Sfrustrowana opisała sytuację w mediach społecznościowych.
reklama

Oburzona internautka opisała zdarzenie, które miało miejsce w zgierskim autobusie linii nr 3 na Placu Kilińskiego około godziny 15.00 w piątek, 25 sierpnia. Zarzuca kontrolerom niedopełnienie obowiązków i niesprawiedliwe traktowanie podróżnych.

Kontrolerzy niesprawiedliwie traktują podróżnych

Jedna ze zgierzanek opisała sytuację, jaka spotkała ją podczas kontroli biletów.

Wsiadły trzy panie kontrolerki biletów i zaczęła się kontrola. Nasze bilety i kilka innych osób ok, ale oczywiście są wyjątki, gdzie tych biletów się nie sprawdza. Są to osoby: pod wpływem alkoholu, wulgarne bądź brzydko pachnące.

- napisała internautka.

Odważyła się zwrócić kontrolerkom uwagę, co uważa o takim wybiórczym traktowaniu podróżnych.

reklama

Czy żeby nie kasować biletu, trzeba jeździć pijanym bądź śmierdzącym człowiekiem i wtedy jest przejazd darmowy?

W odpowiedzi od jednej z kontrolerek miała usłyszeć, że jeśli ma ochotę, sama może sprawdzić bilet tej osobie. Taka reakcja wywołała w pasażerce oburzenie i bezsilne poczucie niesprawiedliwości.

Co to ma być, jedni mogą kasować bilety, a drudzy nie bo co? Niech MUK paniom podaruje maseczki oraz rękawiczki do takich kontroli. Kontrolerzy tylko żerują na dzieciach i osobach starszych, którzy nie zdążą skasować biletu, lub skasowali go dwa razy, lub go nie zdążyli kupić – żadne tłumaczenie nie wchodzi w grę, od razu mandat.

- dodaje kobieta.

Post na swoim profilu udostępnił radny Przemysław Jagielski. Posypały się komentarze niezadowolonych zgierzan, którzy zgadzają się, że w komunikacji miejskiej panuje niesprawiedliwość w kontroli biletów.

reklama

Kontrolerzy są od dawna do wymiany, zgadzam się w 100%, że osoby pod wpływem alkoholu albo niezbyt czyści mają w Zgierzu darmowe przejazdy.

- napisała pani Małgorzata.

 Komentujący dodali, że takie sytuacje mają miejsce nie tylko w Zgierzu, ale i Łodzi. Inni pociągnęli temat, że znaleźli sposób na bezpłatne przejazdy. 

Od dziś wsiadaj do 6 z małpką i śmigaj za darmo.

- dodał pan Adam.

Okazuje się, że kontrolerki, o których wspomina autorka wpisu, są znane podróżnym.

Temat Pani (nazwisko) i jej blond koleżanki już się długo przewija. Dziwne, że nikt jeszcze nic z tym nie zrobił.

- napisała pani Marta.

Pojawiały się również głosy broniące kontrolerek, w których komentujący podkreślali, że sami nie podeszliby do osób pod wpływem alkoholu lub „pachnących inaczej”, bojąc się ich reakcji. Inni dodają, że w takich sytuacjach kontrolerki tym bardziej powinny wezwać policję, ponieważ pasażer zakłóca przejazd innym użytkownikom komunikacji miejskiej.

reklama

MUK Zgierz nie otrzymuje skarg na kontrolerów

Niesprawiedliwe traktowanie podróżnych wywołało duże niezadowolenie wśród pasażerów. Zwróciliśmy się do Miejskich Usług Komunikacyjnych w Zgierzu, z prośbą o komentarz nieprofesjonalnego zachowania kontrolerów biletowych. Podczas rozmowy okazało się, że jako pierwsi zgłaszamy problem z nierównym traktowaniem podróżnych w autobusach miejskich.

Na tym polega kontrola, że pracownicy mają sprawdzić każdą osobę bez wyjątków. Nie otrzymywaliśmy skarg, w których pasażerowie informowaliby o takich sytuacjach, że konkretne osoby podczas kontroli są pomijane. Wszyscy muszą przedstawić bilet, który uprawnia do przejazdu.

- mówi Tomasz Wlaźlik z MUK Zgierz.

reklama

Kontrolerzy nie mogą wybiórczo traktować pasażerów. Ich zadaniem jest sprawdzenie podróżnych bez względu na sytuację i stan pasażera.

Rękawiczki jednorazowe i maseczki były obowiązkowe podczas pandemii. Teraz kontrolerzy nie mają tego w wyposażeniu i jest to ich indywidualna sprawa, ale jeśli czują taką potrzebę, mogą zgłosić się po rękawiczki i wtedy oczywiście je otrzymają. Z tego co wiem, nikt jak do tej pory nie zgłaszał takiego zapotrzebowania.

- dodaje Tomasz Wlaźlik.

Takie sytuacje podobno nie zdarzają się w komunikacji miejskiej w Łodzi.

Kontrolę biletów w pojazdach przeprowadzają pracownicy MPK Łódź. Naturalnie potrafię sobie wyobrazić sytuację, że w takiej grupie mogą pojawić się osoby nieprzykładające się do swojej pracy, sam jednak jako regularny pasażer nie byłem świadkiem takiej sytuacji. Nie spotkałem się też z tego typu uwagami od mieszkańców.

- mówi Marcin Hencz, łódzki radny, przewodniczący Komisji Transportu i Ruchu Drogowego.

Stanowisko radnego jest takie samo jak przedstawicieli MUK Zgierz – każdy ma obowiązek posiadać ważny bilet, bez wyjątków.

Bezdyskusyjnie, w przypadku kontroli, należy przeprowadzić ją na każdym podróżnym. Pasażer będący świadkiem, że odbywa się ona w niewłaściwy sposób, powinien złożyć skargę do MPK. Jest to zazwyczaj sprawa bardzo łatwa do zweryfikowania, bo dużo pojazdów posiada monitoring. Dopiero takie zgłoszenie może być podstawą do ukarania kontrolera.

- dodaje radny.

Mieszkańcy, którzy widzą sytuacje niesprawiedliwego traktowania podróżnych i niekompetencji kontrolerów mogą zgłaszać takie sytuacje do Miejskich Usług Komunikacyjnych w Zgierzu lub, w przypadku tramwaju, do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi. Jest to możliwe przez formularz na stronie przewoźników lub poprzez kontakt telefoniczny. Wygląda na to, że bez oficjalnego zgłoszenia od podróżnych, zarówno MPK Łódź jak i MUK Zgierz, nie reagują.

Mimo zapewnień o obowiązkach kontrolerów i braku skarg MUK Zgierz nie ujawnia szczegółowych informacji na temat ich pracy.

MUK odmówił mi udzielenia informacji na temat pracy kontrolerów, których zatrudnia i sprawa niedługo będzie miała swój finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.

- napisał na swoim profilu radny Przemysław Jagielski.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tuzgierz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama