W kwietniu 2025 roku grupa posłów PSL i Trzeciej Drogi złożyła w Sejmie projekt ustawy przewidujący wprowadzenie stałego czasu letniego środkowoeuropejskiego (UTC+2). Propozycja ta miałaby zakończyć tradycję sezonowego przestawiania zegarków, która trwa w Polsce od dziesięcioleci.
Zgodnie z projektem, ostatnia zmiana czasu nastąpiłaby w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku, a od 1 marca 2026 roku w całym kraju obowiązywałby już tylko stały czas letni. To rozwiązanie jest zgodne z zaleceniami Unii Europejskiej, która od kilku lat sugeruje państwom członkowskim zniesienie sezonowych zmian czasu i wybór jednej strefy – zimowej lub letniej.
Zmiana czasu 2025 – kiedy cofamy zegarki
Zanim jednak Polska wejdzie w nową epokę, w tym roku czeka nas jeszcze tradycyjne cofnięcie zegarków. Zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 4 marca 2022 roku w sprawie „wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2022–2026”, zmiana czasu nastąpi w nocy z 25 na 26 października 2025 roku.
O godzinie 3:00 w nocy przesuniemy wskazówki na 2:00, co oznacza, że pośpimy godzinę dłużej. Tym samym Polska przejdzie z czasu letniego (UTC+2) na zimowy (UTC+1). Warto zauważyć, że w poprzednich latach zmiana następowała później – w 2024 roku 27 października, a w 2023 roku dopiero 29 października.
Zmiana czasu do 2026 roku – co mówi rozporządzenie
Z rozporządzenia wynika, że obecny system obowiązuje do 2026 roku. Wówczas czekają nas jeszcze dwie planowe zmiany:
– 29 marca 2026 roku – przejście z czasu zimowego na letni,
– 25 października 2026 roku – powrót z czasu letniego na zimowy.
To właśnie te daty mogą okazać się ostatnimi w historii przestawiania zegarków w Polsce. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, marcowa zmiana w 2026 roku będzie tą ostatnią, a od wiosny Polska pozostanie w stałej strefie letniej.
Co zmieni stały czas letni
Zwolennicy reformy przekonują, że wprowadzenie stałego czasu letniego przyniosłoby wiele korzyści. Brak dwukrotnej zmiany czasu w roku ułatwiłby funkcjonowanie gospodarki – zwłaszcza transportu, systemów komputerowych i energetyki. Obecnie każda zmiana wymaga kosztownych korekt w rozkładach jazdy, systemach informatycznych i infrastrukturze technicznej.
– Dodatkowa godzina światła po południu jest cenniejsza, bo większość ludzi spędza poranki w pracy, a po powrocie do domu po zmroku nie ma już czasu na załatwienie spraw – argumentują autorzy projektu. Ich zdaniem, stały czas letni poprawiłby komfort życia i zwiększył poczucie bezpieczeństwa po zmroku.
Dłuższe popołudnia mogłyby też korzystnie wpłynąć na turystykę, handel i rekreację. Mieszkańcy mieliby więcej czasu na aktywność fizyczną, spacery i zakupy po pracy.
Ciemne poranki i zdrowotne wątpliwości
Przeciwnicy zmiany podnoszą jednak istotny argument – w okresie zimowym słońce wschodziłoby dopiero około 8:30, a w niektórych regionach Polski nawet później. Uczniowie, pracownicy i kierowcy poruszaliby się rano w ciemnościach. Eksperci ds. bezpieczeństwa zwracają uwagę, że mogłoby to zwiększyć ryzyko wypadków drogowych i wpłynąć negatywnie na produktywność.
Lekarze przypominają również, że zmiana rytmu światła dziennego ma ogromne znaczenie dla zdrowia psychicznego. Brak światła rano może pogłębiać senność, spadek koncentracji i sezonowe obniżenie nastroju.
Z drugiej strony, jak wskazują naukowcy z WHO i European Sleep Research Society, coroczne przestawianie zegarków również nie pozostaje bez wpływu na organizm. Zmiana czasu powoduje krótkotrwałe zaburzenia rytmu dobowego, zwiększa ryzyko zawałów serca, problemów ze snem i wypadków komunikacyjnych.
Społeczne i ekonomiczne skutki reformy
Rezygnacja z przestawiania zegarków może przynieść nie tylko korzyści zdrowotne, ale też ekonomiczne. Ułatwi funkcjonowanie przedsiębiorstw, usprawni planowanie pracy i transportu, a także zmniejszy zużycie energii elektrycznej w godzinach szczytu.
Jednocześnie dłuższe popołudnia ze światłem dziennym mogą sprzyjać aktywności społecznej i rekreacyjnej. Ludzie chętniej spędzają czas poza domem, co przekłada się na wzrost przychodów w sektorze usług i handlu.
Czy Polska dołączy do krajów bez zmiany czasu
Jeśli projekt PSL i Trzeciej Drogi zostanie zatwierdzony, Polska znajdzie się w gronie państw, które już odeszły od tego zwyczaju – takich jak Islandia, Japonia czy Białoruś.
Po 1 marca 2026 roku kraj będzie funkcjonował w stałej strefie letniej (UTC+2), a ostatnie przestawienie zegarków nastąpi w marcu 2026 roku. Dla jednych będzie to ulga, dla innych – koniec pewnej epoki.
Póki co, w nocy z 25 na 26 października 2025 roku, cofniemy zegarki z 3:00 na 2:00, zyskując godzinę snu – być może po raz przedostatni w historii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.