Już teraz możemy znaleźć oferty z gospodarstw rolnych, które zajmują się uprawą owoców i warzyw. Trzeba jednak wiedzieć, że czerwiec jest miesiącem, kiedy tych propozycji pojawi się najwięcej. Będą to oferty z branży gastronomicznej i hotelarskiej (poszukiwani będą m.in. barmani, kelnerzy, recepcjoniści, ale także osoby do sprzątania). Nierzadko będzie można również poszukać pracy dorywczej na budowie i w ogrodnictwie czy przy roznoszeniu ulotek.
Gdzie szukać, by znaleźć pracę w kraju lub za granicą
Osoby, które zdecydowały się na pracę sezonową, powinny śledzić stronę Urzędu Pracy. Niektórzy pracodawcy właśnie tam, w pierwszej kolejności, zgłaszają zapotrzebowanie na pracownika. Nie pomijajmy również tablic ogłoszeń, które znajdziemy niemal w każdym supermarkecie. Dodatkowo zarejestrujmy się na portalach rekrutacyjnych. Jeżeli w naszej okolicy są gospodarstwa rolne, zadzwońmy i spytajmy, czy nie potrzebują pracowników. To samo zróbmy w przypadku firm budowlanych i ogrodniczych. Pamiętajmy również, aby mieć szeroko otwarte oczy, ponieważ wielu pracodawców (głównie z branży gastronomiczno-hotelarskiej) zamieszcza oferty w formie ogłoszeń napisanych na kartce i wywiesza np. na drzwiach. W przypadku, kiedy szukacie pracy poza miejscem zamieszkania, np. w górach czy nad morzem, najlepszym rozwiązaniem będzie jednak skorzystanie z portali ogłoszeniowych.Jeżeli trudno Wam znaleźć odpowiednią dla siebie ofertę, skorzystajcie z pomocy Agencji Pracy Tymczasowej, którą znaleźć można w każdym większym mieście. Wykaz legalnie działających placówek znajduje się w Krajowym Rejestrze Agencji Zatrudnienia na stronie: www.kraz.praca.gov.pl. Warto się tam wybrać z gotowym już listem motywacyjnym i życiorysem.
W sprawdzonej agencji warto również szukać pracy, w przypadku, kiedy chcecie wyjechać za granicę. Ważną informacją jest fakt, że po podpisaniu umowy wynagrodzenie wypłaca nam właśnie APT, więc w razie jakichkolwiek problemów, to do niej należy zwrócić się o pomoc. Mimo wszystko warto wcześniej sprawdzić potencjalnego pracodawcę.
Tym bardziej nie powinniśmy pomijać tej czynności, kiedy na pracę decydujemy się z ogłoszenia na portalu. Poszukajmy informacji w Internecie na temat firmy, która nas zatrudni. Kamil Jaroszewski, który z tej formy zatrudnienia korzysta od sześciu lat, radzi, aby przed wyjazdem znaleźć odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania.
- Jeżeli okaże się, że praca nam nie odpowiada, że pracodawca nie wywiązuje się z umowy, oczywiście zawsze możemy wyjechać. Ale pomyślmy o tym, że wiąże się to z kosztami. Po pierwsze do domu mamy zazwyczaj setki kilometrów. Po drugie, zanim wyjedziemy, inwestujemy w zapas jedzenia, kiedy jest taka potrzeba, kupujmy śpiwór, turystyczną kuchenkę, dodatkowo mamy ze sobą jakieś zaskórniaki na czarną godzinę. Dlatego warto wszystko sprawdzić przed wyjazdem. Wiele firm działa na rynku od lat, więc wystarczy wejść na fora, na których informacjami wymieniają się pracownicy sezonowi, i zapytać, czy mają doświadczenia z daną firmą.
Kamil przyznaje, że on po raz pierwszy wyjechał, kiedy tylko skończył 18 lat. Pojechał do Francji zbierać jabłka. Był tam od sierpnia do końca września, przez co opuścił miesiąc szkoły.
- Wyjechałem z kolegą z klasy i jego rodzicami. Oni już wcześniej tam byli, więc można powiedzieć, że praca była pewna. Nikt jednak nie powiedział, że będzie tak ciężko. Przez pierwsze dni odstawałem od innych zbierających. Było mi naprawdę trudno.
Potwierdza to pani Ewa, która od kilku lat jeździ w wakacje zbierać truskawki do Niemiec. Co roku w to samo miejsce, bo jak tłumaczy, jest już sprawdzone.
- Praca ciężka. Zaczynaliśmy o 5 rano, a kończyliśmy po 18. Nie ważne, upał czy deszcz. Co roku wracam do Polski o kilka kilogramów lżejsza, ale też ze sporym zarobkiem. W poprzednim sezonie zarobiłam w dwa miesiące dwadzieścia tysięcy złotych. Czas był tym bardziej trudny, że była jeszcze pandemia. Byliśmy zamknięci na plantacji, mieliśmy robione raz w tygodniu testy, nie mogliśmy wyjeżdzać do miasta. Kilka lat temu pojechaliśmy tam z ogłoszenia. Przyznam szczerze, w ciemno. Mieliśmy szczęście, właściciel plantacji okazał się uczciwym człowiekiem. Dziś radzę każdemu, by sprawdził, gdzie jedzie. Sama bym również sprawdziła.
Ile możemy zarobić na pracy sezonowej? To wszystko zależy, gdzie i na jakie zajęcie się zdecydujemy. W Polsce, przy zbiorze truskawek, przy ośmiogodzinnym dniu pracy, w miesiąc możemy zarobić ok. 3-3,5 tysiąca złotych. Kiedy zdecydujemy się na pracę po kilkanaście godzin dziennie, wynagrodzenie może wzrosnąć do 5,5 tys. złotych. Za granicą kwota ta jest co najmniej dwukrotnie wyższa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.