reklama
reklama

Skandal na sesji Rady Miasta Zgierza! Do staruszki wezwano straż miejską

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Wolska

Skandal na sesji Rady Miasta Zgierza! Do staruszki wezwano straż miejską - Zdjęcie główne

Na posedzenei Rady Miasta Zgierza wezwano straż miejską. | foto Karolina Wolska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i światAfera w Urzędzie Miasta Zgierza. Podczas sesji sfrustrowana mieszkanka szukała zrozumienia u radnych. Gdy go nie znalazła, oberwało się przewodniczącemu. Ten zadecydował o wezwaniu straży miejskiej.
Reklama lokalna
reklama

Posiedzenie Rady Miasta Zgierza dostarczyło uczestnikom wiele emocji. Licznie pojawili się mieszkańcy, którzy apelowali do prezydenta w wielu sprawach. Jedna z mieszkanek pojawiła się na radzie po raz kolejny i domagała się sprawiedliwości.

Wezwano straż miejską na posiedzenie Rady Miasta Zgierza

Kobieta wróciła na sesję rady, po tym jak z wcześniejszego posiedzenia została usunięta przez straż miejską. Chciała przedstawić problem ze szczurami w swoim mieszkaniu jak i całej kamienicy. Dodała, że próbowano ją otruć.

U mnie w mieszkaniu zrobili odłów szczurów. Postawiono sieć łapek, nalano trucizny. Po godzinie ja zasłabłam.

- mówi mieszkanka.

Podczas sesji rozemocjonowana kobieta odnosiła się również do tego, jak wcześniej została potraktowana przez radnych i przewodniczącego. Ten prosił kobietę o zachowanie spokoju i ostrzegł, że odbierze jej prawo do wypowiedzi.

reklama

Oburzona kobieta, podkreślała, że jako mieszkanka Zgierza może przedstawić swoje stanowisko podczas posiedzenia. Przewodniczący odebrał jej głos. Wtedy mieszkanka bezpośrednio zaatakowała przewodniczącego.

Dziwię się radnym, że w ogóle Pan jeszcze jest przewodniczącym, bo Pan powinien za mieszkańcami być, a nie przeciwko nim. Nie daj Boże, żeby Pan nadal był w rządzie ludzi, którzy zarządzają miastem, bo Pan jest okrutny.

- dodała.

Przewodniczący Grzegorz Leśniewicz poprosił prezydenta miasta o wezwanie straży miejskiej. Jednak strażnicy nie wyprowadzili kobiety. Rozdygotanej mieszkance z sali pomogła wyjść wiceprzewodnicząca rady, Barbara Świątczak. Strażnicy dali kobiecie wodę, a później odwieźli do domu.

Zachowanie kobiety było niewygodne dla radnych i transmisja, która jest udostępniana dla internautów, została wygłuszona, a następnie przerwana, tuż po tym jak przewodniczący odebrał kobiecie głos i polecił wezwanie straży miejskiej.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tuzgierz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama