Co roku w okresie letnim straż pożarna przyjmuje tysiące zgłoszeń dotyczących usunięcia gniazd i rojów niebezpiecznych owadów. Straż nie ma obowiązku przyjechać do każdej akcji.
Osoby dzwonią na 112 i dyspozytor decyduje czy straż powinna zostać wysłana, czy nie. Zawsze jedziemy do budynków użyteczności publicznej czyli np. szkoły, przedszkola, żłobki, banki, sklepy czy domy pomocy.
- mówi Dominik Wilk, z KP PSP Zgierz.
Co w przypadku, gdy gniazdo znajduje się na prywatnej posesji lub w mieszkaniu?
Jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, wtedy strażacy nie mają obowiązku interwenci. Decyzję podejmuje dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Jeśli się zdarzy, że dyspozytor nie wyśle straży, to można skorzystać z firm świadczących usługi w zakresie likwidacji rojów i gniazd owadów błonkoskrzydłych. Taka lista jest dostępna zarówno na stronie Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej jak i w oddziałach powiatowych.
- mówi mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Straż z reguły nie przyjmuje zgłoszeń, kiedy owady znajdują się w konstrukcji budynku, ponieważ nie mogą rozbierać ścian czy zdejmować części dachu.
Sam miałem taką sytuację, że szerszenie zalęgły się w konstrukcji budynku, co nie kwalifikuje się do wezwania straży. Można samemu kupić odpowiednie środki lub wezwać firmę, która zajmuje się usuwaniem owadów.
- dodaje mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
Stan zagrożenia życia może być szeroko rozumiany. Jeśli dojdzie do ukąszenia przez owada, dyspozytor decyduje jakie służby należy wysłać. Poza tym straż udaje się do mieszkań i domów, gdzie przebywają osoby niepełnosprawne lub takie, które nie są w stanie się samodzielnie poruszać.
Na zgłoszenia wysyłane są konkretne jednostki, które mają przynajmniej dwa zestawy strojów pszczelarskich.
Zazwyczaj straż na terenach podmiejskich ma takie zaopatrzenie. Zdarza się, że OSP również ma kombinezony. W naszym rejonie z pewnością straż w Strykowie posiada specjalne wyposażenie do akcji z owadami.
- mówi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
Ile zapłacimy za firmę likwidująca owady?
Gniazda owadów znajdują się w różnych miejscach, zarówno na drzewach jak i dachach, a nawet w mieszkaniach. Jeśli strażacy nie są w stanie nam pomóc, możemy zgłosić się do firmy, świadczącej usługi likwidacji owadów.Koszt takiej usługi może być różny w zależności od firmy, lokalizacji gniazda oraz odległości naszego domu od firmy. W zależności od firmy ceny zaczynają się od 150 zł, a nawet od 300 zł.
Jeśli potrzebny jest wyciągnik lub podnośnik, to zamawiamy zewnętrzną firmę, której należy zapłacić za godzinę pracy. Do tego niektóre firmy naliczają koszt przejazdu od 50 do 150 zł.
Dzikie pszczoły na posesji
Różne są szkoły radzenia sobie z dzikimi pszczołami na posesjach. Zazwyczaj właściciele szukają w Internecie pszczelarzy, którzy są chętni takie pszczoły przyjąć.My mamy swojego zaprzyjaźnionego pszczelarza, który takie pszczoły odbiera. Jeśli akurat nie może, to zabieramy je do lasu.
- mówi Sebastian Kamiński, pracownik jednej z firm do zwalczania owadów.
Strażacy w starciu z pszczołami również starają się szukać pszczelarzy, lub zostawiają tę sprawę właścicielom posesji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.